|
A kiedy już choć raz naprawdę przegrasz, bądź wstrzymasz grę, stracisz coś na zawsze. Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się, a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością, tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół. Będziesz taki jak ja, wrak człowieka, już nigdy do końca nie odzyskasz tego, co choć raz w życiu straciłeś. / endoftime
|
|
|
Chciałam choć raz poczuć się kimś lepszym, kimś ważniejszym. Chciałam być kimś kogo przytula się i do kogo uśmiecha się bez powodu. Chciałam czuć jak moją dłoń delikatnie ściska inna i mieć pewność, że jest naprawdę bezpieczna. Chciałam być kimś potrzebnym.. kimś, kogo się po prostu kocha. / endoftime
|
|
|
Wiem, że gdzieś tam są jeszcze dobrzy ludzie. Nie widzę ich twarzy, nie słyszę ich słów, ale wierzę w nich. Ufam, że kiedyś wszystko będzie inne, że to my zmienimy czas i, że my nadamy mu nieco lepszego sensu. / endoftime
|
|
|
Słyszę bicie jego serca, czuję go, jest tu, tak jak obiecywał, jest tak jak miało być, bo przecież miał być zawsze. / whoami
|
|
|
Potrzebuje uczucia. Chociaż troszkę. Nie w słowach ale gestach. W ruchu dłoni, która poprawia spadający na oczy kosmyk włosów. Czy w takim zaborczym objęciu talii i spojrzeniu mówiącym: 'nie oddam Cię nikomu.' / whoami
|
|
|
Bywa, że spóźniasz się jak my, o ten jeden moment, o spojrzenie, uśmiech, o to jedno uczucie, a to mimo wszystko nie wróci już nigdy więcej. / endoftime
|
|
|
Witaj Tato.. Mam nadzieję, że patrzysz na mnie z góry. Czuję Twoją obecność, właśnie teraz przeszedł mnie zimny dreszcz, wiem, że jesteś obok. Będąc tutaj miałbyś powody do dumy. Zmieniłam się, wiesz? Ale w dalszym ciągu w głębi serca jestem tą małą dziewczynką, którą torturowałeś łaskotkami, pamiętasz prawda? Nie musisz nic mówić, wiem, że tak jest, wiem, że mnie kochasz, a w tym momencie niewidzialnym gestem ocierasz łzę, która stałą ścieżką spływa po policzku. Znowu tęsknię. / aniusssia
|
|
|
Nie ma takich kompleksów, których nie można by było się pozbyć. Nie ma takich problemów, których nie da się rozwiązać. Nie ma takich łez, których nie można otrzeć. Nie ma takich złych ludzi, żeby nie mogli się zmienić. Nie ma takich kłótni, po których nie da się pogodzić. Nie ma takich upadków, po których nie można się podnieść. Nie ma. Więc na co czekasz kurwa?
|
|
|
Potrzebuje po prostu uciec na jakiś czas. Odszyć się od sms, facebooka, szkoły, a nawet rodziny. Chcę pobyć trochę sama. Uspokoić emocje, przemyśleć wiele spraw, które na to czekają, zrobić to co mam zaplanowane od tygodni. Moja psychika nie działa poprawnie.
|
|
|
Zakładamy, że zmiany zachodzą w naszym życiu powoli, z czasem. To nieprawda. Dzieją się w jednej chwili. Przemiana w dorosłego, w rodzica, w lekarza - nie jesteśmy nimi, a po chwili zmieniamy się. Czasem nie zauważamy, że coś się zmieniło. Nadal jesteśmy sobą. Pewnego dnia budzimy się, rozglądamy i niczego nie poznajemy. / yezoo
|
|
|
Próbowałeś kiedyś walczyć ze sobą? Wmawiać sobie, że masz rację, choć tak naprawdę nawet się o nią nie otarłeś? Mówić, że jest dobrze, a wewnątrz czuć wybuchające cząsteczki kłamstwa? Miałeś kiedyś tak, że idąc ulicą, zatrzymałeś się by przez dłuższą chwilę móc zastanowić się po co to robisz? Za chwilę wsiądziesz do autobusu, wejdziesz do domu, zamkniesz się w swoich czterech ścianach i znów będziesz odświeżał wyryte głęboko w mózgu zdanie "Jest dobrze". I tak do wieczora, aż po raz kolejny nie odechce Ci się żyć. Aż nie zanurzysz ciała w wannie, wstrzymując oddech. Będziesz się męczył tak długo, dopóki nie dotrze do Ciebie, jak jest naprawdę. Dopóki nie zrozumiesz, że tak w ogóle to nie ma życia, to tylko odwieczna walka ze śmiercią. Nie ma ludzi, to tylko fałszywe hieny. Nie ma nic, bo nikt dziś się nie stara. Podobno nie warto. / yezoo
|
|
|
Było, minęło. Może nie musiało minąć, ale i tak minęło. Trudno. Coś, co już się stało, stało się na zawsze. Minęło i już nie można tego zmienić. Ktoś o tym pamięta i ja o tym pamiętam. I nie można nic zrobić, żeby to wymazać. Chciałam, żeby cały swój świat wypełnił mną, chciałam być w jego każdym ruchu i każdej myśli, a co najważniejsze naprawdę byłam w stanie być cała dla niego, ale on miał inne priorytety. Odchodziłam od niego wolno i z rozpaczą. Nie zatrzymywał mnie. Dał mi uciec albo po prostu chciał, żebym odeszła. / ohmarilyn
|
|
|
|