 |
I obiecuję Ci, że kiedyś mnie nie poznasz. I będziesz tak cholernie o mnie zazdrosny.
|
|
 |
Proszę, uderz mnie w twarz, gdy przy poznaniu kolejnego faceta powiem, że jest inny niż wszyscy.
|
|
 |
najbardziej w tej całej sytuacji było mi żal moich paznokci, które najbardziej ucierpiały kiedy z myślą o Tobie, przeciągałam nimi po ścianie. moich rajstop, które rozdarłam sobie podczas wspinania się po barierce Twojego balkonu, tylko po to, aby się do Ciebie dostać w środku nocy. było mi żal, moich uroczych filiżanek, które rozbiliśmy kiedy pijąc razem czekoladę na Twoim tarasie, zacząłeś mnie całować i znaleźliśmy się na ziemi, strącając je ze stolika.
|
|
 |
nienawidzę, że w tak dużym budynku spotykam cię co chwile, nienawidzę tego, że odkąd wróciłeś, spotykam cię na mieście, a przez czas kiedy cię nie było, ani razu, nienawidzę tego że odzywasz się do tych panienek, nienawidzę tego że nie wiem co o mnie myślisz, nienawidzę tego, że patrzysz mi w oczy, nienawidzę tego że pilnujesz mnie wzrokiem ale nadal udajesz obojętnego, nienawidzę tego że tak się tym przejmuję, i nienawidzę tego że w momencie kiedy najbardziej pierdoliłam miłość, wróciłeś właśnie ty.
|
|
 |
będziesz moim puchatkiem. będziemy razem turlać się na łące, a ja co jakiś czas będę Cię łapać za puchatą łapkę, żeby sprawdzić czy nadal jesteś.
|
|
 |
Jednak mimo wszystko kocham cię za przeszłość..
|
|
 |
chciałabym dostać cię pod choinkę. ale nie zmieściłbyś się tam, a gdyby mój prezent wszedł drzwiami, to mała kuzynka straci wiarę w aniołki. chociaż jej nie zabierajmy narazie nadzieji.
|
|
 |
mój świat jest słodki jak ciastko z kremem . mój świat ma ponad metr osiemdziesiąt wzrostu i zajebiście czarne oczy
|
|
 |
zawsze i wszędzie, po mimo wszystko i na przekór wszystkim i wszystkiemu, po prostu
|
|
 |
|
chcę go pod choinkę i gówno mnie obchodzi że Was na niego nie stać .
|
|
|
|