 |
a jak sie wkurwie to sie przetne, wykrwawie do słoiczka, zaniose Ci go, postawie na gazie, włacze. moze przy tej małej demonstracji zrozumiesz jak bardzo we mnie buzuje krew i, ze jak mówię ze mam powód do zdenerwowania to rzeczywiście tak jest?
|
|
 |
a od dzisiaj nie wezmę do ust niczego, co kiedykolwiek z tobą jadlam - sposób na wspomnienia i boczki.
|
|
 |
Twoim celem nie jest sprawienie bym cierpiała tudzież Cie znienawidzila. Twoim celem jest sprawić mnie niezdolna do uczuć do tego stopnia, żebym juz do końca nie mogla pokochac nikogo. pokazujesz mi, ze nie warto i codziennie wypruwasz moje duchowe wnetrznosci, wypychajac mnie pustą nadzieja, jak sztucznego zwierzaka watą
|
|
 |
chciałabym, żebyś mógł mi napluc w serce. moze wtedy zrozumialoby wreszcie jak czuje sie za każdym razem, kiedy muszę wycierać twarz i byłoby ze mna solidarne.
|
|
 |
na zawsze razem z Tobą to za mało.
|
|
 |
nigdy nie pozwól, żeby skończyło się to co jest teraz.
|
|
 |
nie ma miejsca na fochy, jest miejsce na miłość.
|
|
 |
I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady..
|
|
 |
'Wieczory, nie lubię wieczorów. zbyt wiele czasu na miliony pustych myśli. '
|
|
 |
'Funkcjonuję. To dobre słowo na obecny stan rzeczy. Chodzę, mówię i oddycham, czasami nawet się uśmiechnę. '
|
|
 |
'przychodzą czasem takie chwile, kiedy siadam o pierwszej w nocy na parapecie, ze łzami w oczach i dociera do mnie fakt, że nie mam już nic, że dla nikogo nie jestem najważniejsza'
|
|
|
|