 |
polej dalej to mi, aż się udławie do krwi może to ulży ci, gorzej, gdy ulży mi"
|
|
 |
czy dasz rade kochać, mimo Twych ran ?
|
|
 |
Zadzwonił bym do Ciebie ale wiem że tego nie chcesz, wybełkotał że Cię kocham tu jest źle i serio tęsknie.
|
|
 |
Dziś zamknę oczy, policzę do dziesięciu Pstryczek, nim otworzę je, życie nabierze sensu
|
|
 |
"...Twoja opinia jest dla mnie jak koksu linia , zdmuchuję ją i tak właśnie cała moc jej mija..."
|
|
 |
dla mnie to podłoga tam gdzie wasze są sufity
|
|
 |
"Rób zawsze to co kochasz nie oddaj tego za nic Zapamiętaj te słowa, W twym życiu nie ma granic Wystarczą tylko chęci, Zacięcie i marzenia A Ogarnie Cię siła i zaczniesz wszystko zmieniać..."
|
|
 |
'Wiedziałeś, że nie przetrwamy, prawda? Od samego początku o tym wiedziałeś. A mimo to pozwoliłeś mi uwierzyć, że spełnia się Everest moich marzeń.' Mówiła prawie szeptem, zmęczona emocjami. Dotknął jej podbródka, by móc spojrzeć jej w oczy. 'Ale ja wierzyłem.' Zachrypiał cicho. 'Zawsze wierzyłem w to, że to Ty będziesz 'magikiem' mojego świata.' Przymknął powieki. 'Dawno temu nauczyłem się uciekać. I obiecuję, że jeśli kiedyś wśród biegu wiatru usłyszę Twoje kroki, to się nie zawaham i będę szedł z Tobą ramię w ramię. Ale nie dziś i nie jutro.' Czekał na jej reakcję. 'A co jeśli nigdy już nie będziemy szli krok w krok?' Zapytała na wdechu, jakby była to wizja końca jej świata. Uśmiechnął się kojąco. 'Przecież miłość zawsze odnajdzie swój bieg.' Szepnął, układając usta w smutnym, tęskniącym uśmiechu. /just_love.
|
|
 |
tak trudno jest ją zdobyć, a tak łatwo można stracić, w jednej chwili.
|
|
 |
Widzę szczyt, a za szczytem zaszczyt za zaszczytem,
lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem.
|
|
 |
ja to pierdole co masz w głowie i co o tym powiesz.
|
|
|
|