głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika paolalol

ej. tam nie było słów o zapominaniu. Ja jestem z nią szczęśliwa. teksty improwizacyjna dodał komentarz: ej. tam nie było słów o zapominaniu. Ja jestem z nią szczęśliwa. do wpisu 10 stycznia 2012
Zobacz  stoję tutaj ja. Chodź  weź sobie co chcesz. Możesz zabrać mi głos bym rozmawiała z Tobą godzinami. Możesz zabrać mi oczy by wpatrywać się w nie całymi dniami i odnajdywać w nich sens. Weź sobie usta  by całowały Cię co dnia.  Chcesz zabierz mi ramiona i ręce  będą obejmować Cię gdy strach się zakradnie ciemną nocą. Może wolisz nogi? Będą prowadziły bo trudnych życia ścieżkach. Wolisz coś innego  bierz nawet tyłek i cycki  ale pamiętaj  serca nie dostaniesz  oddałam już je jej.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 9 stycznia 2012

Zobacz, stoję tutaj ja. Chodź, weź sobie co chcesz. Możesz zabrać mi głos bym rozmawiała z Tobą godzinami. Możesz zabrać mi oczy by wpatrywać się w nie całymi dniami i odnajdywać w nich sens. Weź sobie usta, by całowały Cię co dnia. Chcesz zabierz mi ramiona i ręce, będą obejmować Cię gdy strach się zakradnie ciemną nocą. Może wolisz nogi? Będą prowadziły bo trudnych życia ścieżkach. Wolisz coś innego, bierz nawet tyłek i cycki, ale pamiętaj, serca nie dostaniesz, oddałam już je jej. /improwizacyjna

Wchodzę jak do siebie  biegasz po domu ogarniając to i owo  powolnie przez zmarznięte dłonie rozbieram kurtkę i buty w korytarzu. Wpadasz uśmiechnięta  mimo  że to zwykły buziak od Ciebie jest czymś wyjątkowym. Z tym samym uśmiechem wręczasz mi gorącą czekoladę  nie  nie mam na nią ochoty  ale to Ty ją zrobiłaś  nie widze innej opcji jak ją wypić. Miałyśmy się uczyć pamiętasz? Ja też nie. Wskrabuję się do łóżka  idziesz za mną. Chyba mnie przytulasz  jest mi dobrze  czuję Twój cichy oddech na szyi  dociera do mnie Twój zapach  ten ulubiony. Szukam ustami Twoich  są. Delikatne pocałunki  mogą trwać godzinami. Lekko opadamy ciałami  kładąc się na wprost siebie. Patrząc w oczy  momentalnie zatapiam się w Twojej klatce piersiowej  wtulając się jak dziecko  czuję bezpieczeństwo  nie potrzebuję nic więcej  mam Ciebie. Kocham Cię.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 9 stycznia 2012

Wchodzę jak do siebie, biegasz po domu ogarniając to i owo, powolnie przez zmarznięte dłonie rozbieram kurtkę i buty w korytarzu. Wpadasz uśmiechnięta, mimo, że to zwykły buziak od Ciebie jest czymś wyjątkowym. Z tym samym uśmiechem wręczasz mi gorącą czekoladę, nie, nie mam na nią ochoty, ale to Ty ją zrobiłaś, nie widze innej opcji jak ją wypić. Miałyśmy się uczyć pamiętasz? Ja też nie. Wskrabuję się do łóżka, idziesz za mną. Chyba mnie przytulasz, jest mi dobrze, czuję Twój cichy oddech na szyi, dociera do mnie Twój zapach, ten ulubiony. Szukam ustami Twoich, są. Delikatne pocałunki, mogą trwać godzinami. Lekko opadamy ciałami, kładąc się na wprost siebie. Patrząc w oczy, momentalnie zatapiam się w Twojej klatce piersiowej, wtulając się jak dziecko, czuję bezpieczeństwo, nie potrzebuję nic więcej, mam Ciebie. Kocham Cię. /improwizacyjna

Zaczęło się normalnie dość naiwnie  wspólne wyjścia na imprezy ze wspólnymi znajomymi  potem osobno  bo nikomu innemu nie chciało się wyjść. Siedzenie w jednej ławce  i dzielenie się śniadaniem. Spędzanie pochmurnych dni razem i uczenie matmy. Przebrnięcie przez coś podchodzącego pod depresję. Oddanie  umocnienie się w słowach 'kocham Cię' . Nocowanie u siebie  przegadane noce. Przyjaźń  wspaniała  ta najwspanialsza. Pierwsze kłótnie  małe sprzeczki   nic się nie stało. Przypadek   poranek  seks   my. Znów nic się nie stało  gramy dalej jako przyjaciele. Coraz większe pożądanie  częstszy seks. Stop. Co nas naprawdę łączy. Nadal nic więcej  to tylko chodzenie za ręce  całowanie się  kochanie  rozmowy  bycie wszystkim. Ej  to już związek i wszystko byłoby dobrze. Jednak strach. Jest dziewczyną.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 8 stycznia 2012

Zaczęło się normalnie dość naiwnie, wspólne wyjścia na imprezy ze wspólnymi znajomymi, potem osobno, bo nikomu innemu nie chciało się wyjść. Siedzenie w jednej ławce, i dzielenie się śniadaniem. Spędzanie pochmurnych dni razem i uczenie matmy. Przebrnięcie przez coś podchodzącego pod depresję. Oddanie, umocnienie się w słowach 'kocham Cię' . Nocowanie u siebie, przegadane noce. Przyjaźń, wspaniała, ta najwspanialsza. Pierwsze kłótnie, małe sprzeczki - nic się nie stało. Przypadek, poranek, seks - my. Znów nic się nie stało, gramy dalej jako przyjaciele. Coraz większe pożądanie, częstszy seks. Stop. Co nas naprawdę łączy. Nadal nic więcej, to tylko chodzenie za ręce, całowanie się, kochanie, rozmowy, bycie wszystkim. Ej, to już związek i wszystko byłoby dobrze. Jednak strach. Jest dziewczyną. /improwizacyjna

To może mnie zniszczyć  to tego się boje.. nie chcę nic innego.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 8 stycznia 2012

To może mnie zniszczyć, to tego się boje.. nie chcę nic innego. /improwizacyjna

 .. wiesz  kochając dziewczynę  nauczyłam się  jak być sarkastyczną dziwką  żeby czuć się normalnie. Pieprzyłam się z chłopakami  żeby to zniknęło  ale się nie udało. Kiedy się zeszłyśmy  cholernie się przeraziłam  bo... byłaś jedyną osobą  która mogła zrujnować mi życie. Odepchnęłam cię i udawałam  że to twoja wina  ale tak naprawdę panicznie bałam się bólu.  ..  ale nie mogłam znieść... nie chciałam być niewolnicą moich uczuć do ciebie. Możesz to zrozumieć? Próbowałaś ukarać mnie w odpowiedzi i to było straszne. To było straszne  bo... naprawdę  zginęłabym za ciebie. Kocham cię. Kocham cię tak mocno  że to mnie dobija.  skins

improwizacyjna dodano: 8 stycznia 2012

[..]wiesz, kochając dziewczynę, nauczyłam się, jak być sarkastyczną dziwką, żeby czuć się normalnie. Pieprzyłam się z chłopakami, żeby to zniknęło, ale się nie udało. Kiedy się zeszłyśmy, cholernie się przeraziłam, bo... byłaś jedyną osobą, która mogła zrujnować mi życie. Odepchnęłam cię i udawałam, że to twoja wina, ale tak naprawdę panicznie bałam się bólu. [..] ale nie mogłam znieść... nie chciałam być niewolnicą moich uczuć do ciebie. Możesz to zrozumieć? Próbowałaś ukarać mnie w odpowiedzi i to było straszne. To było straszne, bo... naprawdę, zginęłabym za ciebie. Kocham cię. Kocham cię tak mocno, że to mnie dobija. /skins

Pogramy w coś? Chcesz  wiem  że chcesz. Ja zamknę oczy i policzę do 10. Wtedy je otworzę  a w prawym dolnym rogu ujrzę wiadomość od Ciebie. To zaczynam: 10  9  8  7  6  5  4  3  2  1. Akuku. To nie tak miało być. Dlaczego nie piszesz? Nie daj mi tęsknić. Może policzę jeszcze raz  co? No dobra. 10  9...  pierdolisz.

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Pogramy w coś? Chcesz, wiem, że chcesz. Ja zamknę oczy i policzę do 10. Wtedy je otworzę, a w prawym dolnym rogu ujrzę wiadomość od Ciebie. To zaczynam: 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1. Akuku. To nie tak miało być. Dlaczego nie piszesz? Nie daj mi tęsknić. Może policzę jeszcze raz, co? No dobra. 10, 9... /pierdolisz.
Autor cytatu: pierdolisz

Czujesz ten dystans? Tą momentalną barierę  przed którą chciałabyś tylko i wyłącznie uciec.. bo brak Ci siły by ją zburzyć.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Czujesz ten dystans? Tą momentalną barierę, przed którą chciałabyś tylko i wyłącznie uciec.. bo brak Ci siły by ją zburzyć. /improwizacyjna

Chciałbym ci pomóc serdecznie z serca  ale to tak jakby ślepiec chciał prowadzić ślepca.  Pih.

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Chciałbym ci pomóc serdecznie z serca, ale to tak jakby ślepiec chciał prowadzić ślepca. /Pih.

Zjeżdżając na pobocze wjebał sie do tego koszyka razem ze mną  przypalając mi koszulkę. Nie potrafiłam zwrócić na to uwagi  leżałam w połowie na nim  z ledwością dosięgając jego ust. Zdecydowanie nie liczyło się wtedy nic więcej  świat się zatrzymał.  improwizacyjna  cz.2

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Zjeżdżając na pobocze wjebał sie do tego koszyka razem ze mną, przypalając mi koszulkę. Nie potrafiłam zwrócić na to uwagi, leżałam w połowie na nim, z ledwością dosięgając jego ust. Zdecydowanie nie liczyło się wtedy nic więcej, świat się zatrzymał. /improwizacyjna [cz.2]

Wakacyjny wieczór  siedziałam sama w domu  gdy zaczął krzyczeć pod oknem znienawidzone przeze mnie 'Sandi'. Ubierając w pośpiechu najki  szybko zbiegłam po schodach  rzucając mu się na szyję. Kręciliśmy się  nie mogąc oderwać ust. Postawił mnie lekko na ziemi  a moim oczom ukazał się sklepowy wózek  mimo faktu  że po przećpaniu miał różne dziwne pomysły ten należał do jednego z dziwniejszych. Nawet nie pytając po chuj  wziął mnie na ręce i śmiejąc się jak dziecko wrzucił do środka. Chyba nawet śmiałam się głośniej gdy zaczął mnie wieźć  prawie rozpierdalając na krzywym parkingu. Jak dwójka psychopatów  śmialiśmy sie na całe osiedle  gdy biegał z koszykiem ze mną w środku  wzdłuż całej ulicy. Sąsiadki patrzyły karcącym nas wzrokiem  który zmienił się w jeszcze ostrzejszy gdy zaczęłam palić skręta.  improwizacyjna  cz.1

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Wakacyjny wieczór, siedziałam sama w domu, gdy zaczął krzyczeć pod oknem znienawidzone przeze mnie 'Sandi'. Ubierając w pośpiechu najki, szybko zbiegłam po schodach, rzucając mu się na szyję. Kręciliśmy się, nie mogąc oderwać ust. Postawił mnie lekko na ziemi, a moim oczom ukazał się sklepowy wózek, mimo faktu, że po przećpaniu miał różne dziwne pomysły ten należał do jednego z dziwniejszych. Nawet nie pytając po chuj, wziął mnie na ręce i śmiejąc się jak dziecko wrzucił do środka. Chyba nawet śmiałam się głośniej gdy zaczął mnie wieźć, prawie rozpierdalając na krzywym parkingu. Jak dwójka psychopatów, śmialiśmy sie na całe osiedle, gdy biegał z koszykiem ze mną w środku, wzdłuż całej ulicy. Sąsiadki patrzyły karcącym nas wzrokiem, który zmienił się w jeszcze ostrzejszy gdy zaczęłam palić skręta. /improwizacyjna [cz.1]

Znaleźliśmy miłość w beznadziejnym miejscu  tak  to małe osiedle na obrzeżach miasta było złe. Szare  zniszczone bloki  wybrakowane chodniki. Powietrze tu było zimne  a ławki obdrapane. Domówki kręciły się tu dzień w dzień  pamiętasz? To na jednej z nich się poznaliśmy. Właśnie te popsute ławki były głównym miejscem naszych spotkań. Litry wypitej wódki  niezliczona ilość fajek  skrętów. Każdego dnia  z każdym łykiem stawaliśmy się sobie bardziej bliscy  aż w końcu byliśmy  razem dla siebie. Wszystkie noce na trawie  godziny wpatrywania się w siebie przećpanymi oczyma. Niszczyliśmy się nawzajem  ale brnęliśmy w to  tańcząc w nocy boso na mokrym chodniku. Śmiech był głośny  a uczucia szczere  do czasu..  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Znaleźliśmy miłość w beznadziejnym miejscu, tak, to małe osiedle na obrzeżach miasta było złe. Szare, zniszczone bloki, wybrakowane chodniki. Powietrze tu było zimne, a ławki obdrapane. Domówki kręciły się tu dzień w dzień, pamiętasz? To na jednej z nich się poznaliśmy. Właśnie te popsute ławki były głównym miejscem naszych spotkań. Litry wypitej wódki, niezliczona ilość fajek, skrętów. Każdego dnia, z każdym łykiem stawaliśmy się sobie bardziej bliscy, aż w końcu byliśmy, razem dla siebie. Wszystkie noce na trawie, godziny wpatrywania się w siebie przećpanymi oczyma. Niszczyliśmy się nawzajem, ale brnęliśmy w to, tańcząc w nocy boso na mokrym chodniku. Śmiech był głośny, a uczucia szczere, do czasu.. /improwizacyjna

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć