 |
|
I próbujesz opanować ten stan, ale nie umiesz. i uderzasz pięścią w ścianę, i z ręki zaczyna lać się krew. i łzy podchodzą do oczu, i czujesz się tak cholernie bezradna. i czujesz do Niego miłosć i nienawiść, i nie wiesz co już robić.
|
|
 |
wydaję się, jakbym oszalała. bez Ciebie.
|
|
 |
|
To tak jakby ktoś wyrwał Ci tą najważniejszą cząstkę Ciebie i z szyderczym uśmiechem kazał iść dalej. Niby byłaś na to przygotowana, niby budowałaś ten swój bunkier, w którym schowasz się po tym wielkim krachu, ale gdy to w końcu następuję, okazuję się, że jesteś bezbronna. To spada na Ciebie jak lawina, zgniata serce i nie wiesz co ze sobą zrobić, bo każdy ruch sprawia ból, mrugnięcie powieką wymaga wiele wysiłku, nie mówiąc już o stwarzaniu pozorów, że jest dobrze. Uśmiechasz się, mówisz, że nic się nie stało, że jesteś silna, a w środku? W środku pragniesz żeby ktoś Cię przytulił, wziął za rękę i obiecał, że przejdziecie przez to razem, że nie zostaniesz sama z tym cierpieniem. Boisz się nocy, bo właśnie wtedy jest najwięcej wspomnień, właśnie wtedy jesteś najmniej gotowa na odpychanie ataków, a on Ci się śni. Widzisz go gdzieś tam i rano budzisz się bardziej rozpierdolona niż byłaś. To nigdy nie ustąpi, zawsze będziesz taka żałosna w swoich oczach. /esperer
|
|
 |
Każdy dotyk jest obcy i zły, tylko dlatego, że to nie Twoje dłonie./esperer
|
|
 |
Próbujesz to jakoś załatać. Wpychasz w tą pustkę wszystko co możesz, ze łzami desperacji wypełniłabyś ją czymkolwiek, byleby tylko tak nie krwawiła, nie bolała i nie przypominała, że coś się skończyło./esperer
|
|
 |
Zrób coś dla mnie. zatęsknij za mną i dojdź do wniosku, że beze mnie jest Ci źle.
|
|
 |
a co jeśli zniknę? jeśli, któregoś dnia tak po prostu nie podniosę się z łóżka, nie otworzę oczu, nie wezmę kolejnego oddechu w płuca? nie, nie odpowiadaj. wystarczy mi ta obojętność, która wręcz z Ciebie emanuje. jestem pewna, że nie zauważyłbyś zmiany, tak po prostu, kolejna, którą można puścić w zapomnienie. nie widzisz we mnie nic prócz fizyczności, prócz dobrego materiału do zaspokojenia pożądania. co dziwne, zrozumiałam to, zrozumiałam i chcę ruszyć do przodu. ale nie potrafię, za bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Jak mnie zniszczył? Zwyczajnie - mówiąc zbyt dużo i przekraczając pewne granice.
|
|
 |
jedno słowo, jeden gest, jedna chwila, zniszczyły we mnie wszystko.
|
|
 |
chodzę w szpilkach, ale potrafię też wskoczyć w adidasy. mam klasę, ale jestem w stanie zjechać Cię z góry na dół samymi wulgaryzmami. zazwyczaj mam na sobie obcisłe leginsy, ale to nie oznacza, że jestem przeciwniczką szerokich dresów. jestem miła, co nie znaczy, że nie lubię pyskować. uwielbiam spinać włosy w kucyk, co nie znaczy, że nie chodzę w rozpuszczonych. potrafię być cierpliwa, co nie znaczy, że w pewnym momencie nie wyjebię Ci blachy w twarz. kocham być seksowna , ale to nie wyklucza tego, że czasami zachowuję się jak szara myszka. jestem jak ogień i woda, całkiem różna, całkiem zmienna, i bardzo, ale to bardzo nieobliczalna. / kissmyshoes
|
|
 |
Żeby żyć trzeba kochać. proste.
|
|
|
|