![1 usiadłam na murku i obserwowałam go gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami nie widziałam ich tak dawno od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech zauroczył mnie swoim blaskiem prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek ale chłopcy poprosili go by się mną zajął a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd podziwiałam jego piękno gdy nagle potknęłam się a on złapał mnie.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[1]usiadłam na murku i obserwowałam go, gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami, nie widziałam ich tak dawno, od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym, iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech, zauroczył mnie swoim blaskiem, prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę, poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek, ale chłopcy poprosili go by się mną zajął, a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd, podziwiałam jego piękno, gdy nagle potknęłam się, a on złapał mnie.
|
|
![ze stoickim spokojem weszła do mieszkania w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy. nareszcie wróciłaś powiedział doprowadzając ją do szaleństwa.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
ze stoickim spokojem weszła do mieszkania, w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej, a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski, a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy. -nareszcie wróciłaś-powiedział, doprowadzając ją do szaleństwa.
|
|
![strzał. upadłam na podłogę. próbowałam nie płakać przecież zawsze byłam tak silna dominowałam w związkach a teraz. co się dzieje? chyba naprawdę kocham. powinnam uciekać ale nie mogę. będę milczeć. nachyla się nade mną. drżę. Mała Mała proszę powiedz coś Kochanie przepraszam. wybacz mi. delikatnie dotyka mojego obitego policzka. znowu jest słodki kochany. powinnam wziąć się w garść i wstać mimo bólu ostatnio rzadko mnie przytula. nie mogę. czekam. bierze mnie na ręce i kładzie na łóżku przykrywa kocem głaszcze moje roztrzepane włosy. Słoneczko proszę powiedz coś. zaczynam płakać. wzbudza to jego gniew. czuję że stara się opanować by znowu mnie skrzywdzić. trzask. kilka talerzy spada na podłogę. podnoszę się szybko uciekam bez butów. wybacz krzyczę w drzwiach. wpadam do domu przytulam ojca. miałeś rację Tatusiu szepczę przez łzy.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
strzał. upadłam na podłogę. próbowałam nie płakać, przecież zawsze byłam tak silna, dominowałam w związkach, a teraz. co się dzieje? chyba naprawdę kocham. powinnam uciekać, ale nie mogę. będę milczeć. nachyla się nade mną. drżę. -Mała, Mała, proszę powiedz coś, Kochanie, przepraszam. wybacz mi. delikatnie dotyka mojego obitego policzka. znowu jest słodki, kochany. powinnam wziąć się w garść i wstać mimo bólu, ostatnio rzadko mnie przytula. nie mogę. czekam. bierze mnie na ręce i kładzie na łóżku, przykrywa kocem, głaszcze moje roztrzepane włosy. -Słoneczko, proszę, powiedz coś. zaczynam płakać. wzbudza to jego gniew. czuję, że stara się opanować, by znowu mnie skrzywdzić. trzask. kilka talerzy spada na podłogę. podnoszę się szybko, uciekam bez butów. -wybacz-krzyczę w drzwiach. wpadam do domu, przytulam ojca. -miałeś rację Tatusiu-szepczę przez łzy.
|
|
![więc mam na Ciebie poczekać tak? dobra zostanę na boisku. nie ma sensu żebym szła w Twoją stronę skoro i tak tu przyjdziemy. dobra na razie. rozejrzała się w koło. obserwowała go. jej piwne tęczówki przysłonięte okularami lśniły nienaturalnym blaskiem. zamyśliła się. wybudził ją ciepły głos. hej masz może papierosa? spojrzała w górę zobaczyła jego słodki uśmiech wymiękła. mam ale pójdziesz ze mną kawałeczek dalej. moja rodzinka nie wie że palę. spoko skończę partię. poczekasz? okey. pięć minut później zmierzali w kierunku placu zabaw. rozmawiali o wszystkim i niczym. usiedli na schodkach schowanych za mirabelką. odpalili szlugi. ej ale Ty masz ładne oczy rzuciła mu nagle. dziękuję a Ty cała jesteś ładna. pamiętaj za prawdę się nie dziękuje. byli coraz bliżej siebie. ich usta chciały się zbliżyć. ej co wy tu tyle robicie. czekamy na was. chodźcie kolega przerwał im piękną chwilę. uśmiechnęli się do siebie znacząco wiedząc że to dopiero początek.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
-więc mam na Ciebie poczekać, tak? dobra, zostanę na boisku. nie ma sensu, żebym szła w Twoją stronę, skoro i tak tu przyjdziemy. dobra na razie. rozejrzała się w koło. obserwowała go. jej piwne tęczówki przysłonięte okularami lśniły nienaturalnym blaskiem. zamyśliła się. wybudził ją ciepły głos. -hej, masz może papierosa? spojrzała w górę, zobaczyła jego słodki uśmiech, wymiękła. -mam, ale pójdziesz ze mną kawałeczek dalej. moja rodzinka nie wie, że palę. -spoko, skończę partię. poczekasz? -okey. pięć minut później zmierzali w kierunku placu zabaw. rozmawiali o wszystkim i niczym. usiedli na schodkach schowanych za mirabelką. odpalili szlugi. -ej, ale Ty masz ładne oczy-rzuciła mu nagle. -dziękuję, a Ty cała jesteś ładna. -pamiętaj za prawdę się nie dziękuje. byli coraz bliżej siebie. ich usta chciały się zbliżyć. -ej, co wy tu tyle robicie. czekamy na was. chodźcie - kolega przerwał im piękną chwilę. uśmiechnęli się do siebie znacząco, wiedząc, że to dopiero początek.
|
|
![najgorsza jest świadomość przez co dotyka się dna. wspomnienia potrafią wykończyć człowieka. powodują bezsenność brak apetytu ale coś jeszcze. niechęć do ludzi. strach przed zawieraniem nowych znajomości. ból. zaprzyjaźniamy się ze srebrną przyjaciółką. jest ostra. jej dotyk na skórze dodaje nam skrzydeł. wmawiamy sobie że ona jest jedynym rozwiązaniem. zapominamy o makijażu nowych ciuchach i znajomych. również ludzie z czasem zapominają o nas. jesteśmy sami. największy wysiłek wkładamy w to żeby wstać rano i pójść do szkoły. czasami nawet to się nie udaje. z dnia na dzień jesteśmy coraz niżej i niżej. wszystko przez jedną osobę która zmieniła nasz cały światopogląd. skrzywdziła. uciekła. zostawiła.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
najgorsza jest świadomość przez co dotyka się dna. wspomnienia potrafią wykończyć człowieka. powodują bezsenność, brak apetytu, ale coś jeszcze. niechęć do ludzi. strach przed zawieraniem nowych znajomości. ból. zaprzyjaźniamy się ze srebrną przyjaciółką. jest ostra. jej dotyk na skórze, dodaje nam skrzydeł. wmawiamy sobie, że ona jest jedynym rozwiązaniem. zapominamy o makijażu, nowych ciuchach i znajomych. również ludzie z czasem zapominają o nas. jesteśmy sami. największy wysiłek wkładamy w to, żeby wstać rano i pójść do szkoły. czasami nawet to się nie udaje. z dnia na dzień jesteśmy coraz niżej i niżej. wszystko przez jedną osobę, która zmieniła nasz cały światopogląd. skrzywdziła. uciekła. zostawiła.
|
|
![co w nim kocham? jego uśmiech który potrafi spowodować że wyjdę nawet z największego dołka. jego minki i słodkie marszczenie czółka. jego kolorowe tęczówki wypełnione setkami iskierek takie śmiejące się oczy. jego pełne wargi które tak idealnie pasują do moich. jego delikatną skórę. jego głos to nawija mi znane kawałki doprowadzając mnie do łez. kocham nawet jego arogancję zbytnią pewność siebie i niesamowitą psychiczną siłę która jeszcze nie tak dawno doprowadzała mnie do szaleństwa. ale najważniejsze jest to że nieistotne gdzie jesteśmy mogę poczuć się bezpieczna zawsze. wiem że będzie moją kamizelką kuloodporną moją latarką w nocy moim bohaterem.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
co w nim kocham? jego uśmiech, który potrafi spowodować, że wyjdę nawet z największego dołka. jego minki i słodkie marszczenie czółka. jego kolorowe tęczówki, wypełnione setkami iskierek, takie śmiejące się oczy. jego pełne wargi, które tak idealnie pasują do moich. jego delikatną skórę. jego głos, to nawija mi znane kawałki, doprowadzając mnie do łez. kocham nawet jego arogancję, zbytnią pewność siebie i niesamowitą psychiczną siłę, która jeszcze nie tak dawno doprowadzała mnie do szaleństwa. ale najważniejsze jest to, że nieistotne gdzie jesteśmy mogę poczuć się bezpieczna, zawsze. wiem, że będzie moją kamizelką kuloodporną, moją latarką w nocy, moim bohaterem.
|
|
![www.ask.fm waniilia jeśli chcecie dowiedzieć się więcej w sumie uwielbiam odpowiadać na pytania i byłoby mi cholernie miło. www.fbl.pl loverapmusic zbieram cytaty i chcę zacząć pisać opowiadanie zmotywujcie! :](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
www.ask.fm/waniilia jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, w sumie uwielbiam odpowiadać na pytania i byłoby mi cholernie miło. ; * / www.fbl.pl/loverapmusic zbieram cytaty i chcę zacząć pisać opowiadanie, zmotywujcie! :**
|
|
![nasze wargi poruszają się w jednym tempie oddechy przyśpieszają się. palpitacje władają moim sercem a dreszcze ciałem. modlę się tylko o to by nie zemdleć. ekstaza. delikatnie gładzi moje plecy samymi opuszkami palców. wyzbywam się kompleksów i nieśmiałości. staram się nie pokazywać mu siły stanu do jakiego mnie doprowadza. pragnę być niedostępna. kusić go moją siłą. to na niego działa. ma mnie za zimną sukę którą bądź co bądź uwielbia. może dlatego że nie jestem tak łatwa jak jego eks lub wyjątkowa jak to zawsze mówi.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
nasze wargi poruszają się w jednym tempie, oddechy przyśpieszają się. palpitacje władają moim sercem, a dreszcze ciałem. modlę się tylko o to, by nie zemdleć. ekstaza. delikatnie gładzi moje plecy, samymi opuszkami palców. wyzbywam się kompleksów i nieśmiałości. staram się, nie pokazywać mu siły stanu do jakiego mnie doprowadza. pragnę być niedostępna. kusić go moją siłą. to na niego działa. ma mnie za zimną sukę, którą bądź co bądź uwielbia. może dlatego, że nie jestem tak łatwa jak jego eks lub wyjątkowa jak to zawsze mówi.
|
|
|
|