 |
Każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam
To smutne na co dzień człowiek się zapomina
W końcu zastaje dom pusty zresztą sama wiesz
Nie pożegnałaś się chciałaś uniknąć łez
|
|
 |
Ten świat jest jakiś nienormalny dziś
To miejsce, ten kraj, ten kryzys
A w tym wszystkim ja i Ty, i
Chciałbym już wiedzieć, że dobrze wiem jak mamy żyć
Lecz dobrze wiem, nie ma nic, jak ja i Ty / Pezet - Nieważne
|
|
 |
Chciałem Ci tylko powiedzieć, że kocham Cię do dziś.
Ale nie po to, by Cię odzyskać. Nie po to, byś coś zmieniała.
Tylko po to, żeby w końcu wypowiedzieć to, co nosiłem całymi latami.
Zawsze będziesz częścią mojej historii. I może nigdy już nie pokocham tak samo. Ale chcę też w końcu zrobić coś, czego nie robiłem od lat:
Pożegnać Cię.
Nie dlatego, że Cię nie kocham.
Tylko dlatego, że kocham siebie na tyle, by pozwolić sobie żyć dalej.
Dziękuję, że byłaś.
Dziękuję, że kochałaś.
Dziękuję, że czasem — choćby w snach — wracasz.
Żegnaj. 2/2
|
|
 |
Kochana,
Mijają lata, a Ty wciąż jesteś częścią mnie — nie taką, która żyje ze mną na co dzień, ale jak echo, które odzywa się, kiedy wszystko cichnie.
Nie wiem, czy kiedykolwiek to przeczytasz. Może ten list nigdy nie wyjdzie poza moją głowę. Ale chcę, żeby te słowa w końcu wyszły ze mnie, bo noszę je zbyt długo.
Kiedy się rozstaliśmy, nie rozumiałem dlaczego. Myślałem, że już mnie nie kochasz. Że znalazłaś kogoś, a ja nie miałem prawa o nic pytać.
A potem, trzy lata później, powiedziałaś mi, że Ty też chciałaś wrócić. Że myślałaś, że to ja nie chcę. I wtedy coś we mnie pękło — nie złość, nie gniew.
Żal. Ogromny, cichy żal za coś, co oboje czuliśmy, a czego nie ocaliliśmy.
Minęło tyle czasu. Wiem, że masz swoje życie. Dziecko. Kogoś u boku.
I nie chcę tego psuć. Nigdy nie chciałem. Dlatego milczałem. Ale to milczenie — zbudowane z miłości — stało się moim więzieniem. 1/2
|
|
 |
A jeśli świat rozpadałby się na kawałki czy chociaż przez chwilę to co kiedyś mieliśmy razem miałoby dla Ciebie znaczenie? Czy chociaż przez chwile pomyślałbyś o mnie i o tym, że moje młode serce kochało Cię mocniej niż gwiazdy na niebie? Kiedy będziemy się żegnać z życiem czy zastygniesz z moim imieniem na swoich ustach? Kochałam Cię bardziej niż podpowiadał mi zdrowy rozsądek, jak mam dotrwać napisów końcowych jeśli nie wiem nawet jakie masz życie i czy ktoś Cię kocha?/bekla
|
|
 |
Jebana masochistka. Siedzieć z kimś, kto nigdy nie dowie się o tym co myślę, czuje i wgl. Uratowałeś mnie, i nigdy się o tym nie dowiesz. Nigdy.
|
|
 |
Nie noja wina, że sie zakochałam, nie moja wina, że na dźwięk jego głosu, spojrzenia wszystko we mnie pulsuje. Nie moja wina, że to.ni3 ma sensu bytu. Nie moja wina.
Ale jak kiedyś sie dokopiesz do tego, zrozumiesz, że jesteś dla mnie mega ważny...
|
|
 |
A jeśli świat rozpadałby się na kawałki czy chociaż przez chwilę to co kiedyś mieliśmy razem miałoby dla Ciebie znaczenie? Czy chociaż przez chwile pomyślałbyś o mnie i o tym, że moje młode serce kochało Cię mocniej niż gwiazdy na niebie? Kiedy będziemy się żegnać z życiem czy zastygniesz z moim imieniem na swoich ustach? Kochałam Cię bardziej niż podpowiadał mi zdrowy rozsądek, jak mam dotrwać napisów końcowych jeśli nie wiem nawet jakie masz życie i czy ktoś Cię kocha?/bekla
|
|
 |
[ ] I padło na mnie. Nie czuje kompletnie nic. Zero złości, żalu, szczęścia itd. Nie czuje nic. Mam po prostu wszystko w tyle. Nic mnie cieszy, nic. Dotknęłam dna. I chyba jest ni tutaj dobrze. Nie wiem. Jestem martwa... A jedyna osoba, która może mi pomóc sra w zbroje i się wycofuje. Chyba mam dość...
|
|
|
|