 |
Luty był cholernie zimny tamtego roku, bo wszyscy byli ubrani jak na wyprawę na Antarktydę. Poza nimi – oni zawsze rządzili się własnymi prawami. Uwielbiali przyciągać zdziwione spojrzenia przechodniów, gdy szli chodnikiem w letnich płaszczach z lodami w dłoniach. Bo w sumie, dlaczego nie? Ktoś im zabrania jeść lodów zimą? Im nawet nie było zimno, gdy spacerowali wśród zziębniętych Anglików, przeklinających panującą wokół aurę. Gdy wpadli kilka godzin później do mieszkania, otulili się kocami i z całą górą czekolady położyli przed telewizorem, czekając na kolejny odcinek ukochanego serialu. Ona oparła głowę o jego ramię i z cichym westchnieniem zamknęła oczy. On był zafascynowany filmem, a ona oddaliła się w czasie o kilkanaście miesięcy.
|
|
 |
Drżącymi dłońmi wsunął na jej palec pierścionek, z nerwów potrącił kieliszek wina i wylał na jej ukochaną suknię jeszcze zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć na jego pytanie, myślał że właśnie wszystko stracił. Ale zapomniał o jednej rzeczy – miał obok siebie ją, jego anioła stróża. Nie posiadał się ze szczęścia, gdy jego anioł tylko się uśmiechnął, szepnął „niezdara, nie mogę cię tak samego zostawić” i go pocałował.
|
|
 |
Uwielbiał spędzać z nią czas, oglądając filmy w telewizji, robiąc jajecznicę, rysując jakieś ludziki w jej rysowniku, śpiewać stare piosenki The Beatles w barze karaoke, przytulać za każdym razem, gdy na dworze szalała burza, a ona drżała ze strachu, obsypywać pocałunkami, poprawiać zabłąkane kosmyki włosów, które zasłaniały jej oczy, przyglądać się jej twarzy, gdy była nad czymś skupiona, uwielbiał czuć jej obecność.
|
|
 |
Niektóre rzeczy zdarzają się tylko w filmach, a niektóre są tak zwyczajne, że ich nie dostrzegamy. Co byście powiedzieli o człowieku, który codziennie zachwyca się aromatem kawy, kupionej w jakimś stoisku po drodze do pracy? Albo o kimś, kto cieszy się z deszczu, słońca czy śniegu?
Prawdopodobnie prychniecie i stwierdzicie, że ten gość jest nienormalny. Ale co by było, gdybyś nagle stracił to, z czego ten „nienormalny” tak się cieszył? Co by się stało, gdyby cały twój świat nagle zniknął, a na jego miejscu zjawiła się jakaś żałosna parodia życia, w której nie byłoby najważniejszej osoby w twoim życiu? Nic nie miałoby sensu, kawa nigdy nie byłaby taka sama, deszcz za mokry, słońce za gorące a śnieg za zimny?
|
|
 |
Czasem jeszcze Cie potrzebuje. I to jest właśnie mój problem/kropeczka
|
|
 |
Przymykam oczy na rzeczy, które prędzej czy później złamią mi serce /kropeczka
|
|
 |
Nie. W moim przypadku było odwrotnie. Nigdy nawet przez głowę by mi nie przyszło, żeby zwrócić na ulicy uwagę na kogoś takiego jak on, a jednak… Nie mogłam powiedzieć, że go kocham, ale czułam, że gdyby ktoś wziął ogromny ołówek z różową gumką na końcu i wymazał jego postać z kart mojego życia, już nigdy nie byłabym szczęśliwa. Było to z jednej strony przygnębiające, ale z drugiej podsycało dodatkowo uczucia, które budził we mnie sam tembr jego głosu. Najpierw poczułam jego zapach. Później dopiero dotyk dłoni na ramionach, delikatny, ciepły oddech na policzku i jego usta, muskające moją skórę. Westchnęłam i otworzyłam oczy. Wszystko zniknęło, a ja poczułam, że całe moje życiowe szczęście odlatuje właśnie ostatnim samolotem do przeszłości. 2/2
|
|
 |
Siedząc na krześle, podkuliłam nogi pod brodę. Objęłam je ramionami i oparłszy policzek na kolanie, przymknęłam oczy, rozkoszując się zapachem kawy, który unosił się w przestrzeni nad stołem. Nigdy, w całym swoim życiu, nie wypiłam łyka tego napoju, jednak uwielbiałam ten zapach. Zawsze kojarzył mi się z nim.Przymknęłam oczy, a do mojej głowy momentalnie zaczęły wdzierać się wspomnienia. Jego silne ramiona. Skóra pachnąca deszczem. Delikatne dźwięki piosenek Eda Sheerana, ulatujące ze starego radia w kuchni. Smak porannej kawy w jego oddechu i w pocałunkach. Nigdy nie pomyślałabym, że coś takiego może mnie spotkać. Pewnie większość dziewczyn na moim miejscu powiedziałoby ze łzami wzruszenia w oczach coś w stylu, że „tacy faceci jak on, nie zakochują się w takich dziewczynach jak ja”. 1/2
|
|
 |
Brakuje czasem słów, by mówić, jak smutno jest, gdy kogoś nie ma
|
|
 |
Brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do rana, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy.. Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
Czasem boli mniej, czasem bardziej, czasem jest to jak muśnięcie palcami o policzek, a czasem jak okopanie moich żeber. Nie potrafię zapomnieć.
|
|
 |
Wszystko, czego chcę, to być Twoją codziennością.
|
|
|
|