 |
Telefony tuż przy łóżkach wciąż słuchają namiętności,
A neony w moim mieście zmuszają, zmuszają do miłości.
(...)
Już na miłość czas.
|
|
 |
I czuję jak niewidzialna pętla,
Zaciska moją szyję.
Ledwie trzymam się powierzchni,
Ja jestem tylko pyłem.
|
|
 |
# O nas zapomniała historia,
Po imieniu nam woła bieda.
Choć już sprzedaliśmy wszystko,
Co można było sprzedać.
|
|
 |
Bezcenna jest każda chwila,
Dni szybko przemijają.
Nie możesz dłużej tańczyć tak,
Jak oni oni ci zagrają.
|
|
 |
Widzę, że niewiele rozumiesz,
Z tego co do ciebie czuję.
Głośno nie mówię nic a nic,
Umiesz schować się w tłumie,
Idiotycznych kombinacji,
i poharatanych serc.
|
|
 |
Nawet nie wiem czy wiesz,
Nasze życie to dym,
Ucieka nam między palcami.
|
|
 |
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia,
Nie mam się czym bronić – popatrz,
Trzymam ręce w kieszeniach.
Nie mów mi, co mam robić,
Skąd wiesz, co jest dla mnie lepsze?
Niczego nie chcę ci narzucać,
Niczego nie chcę ci powiedzieć dziś,
Twoje życie – twoje decyzje.
Najlepiej wiesz, czego ci najbardziej brak,
Twoje prawa – twoja sprawa!
|
|
 |
Któregoś dnia kupię sobie psa,
Przynajmniej będę miał co kopać z rana.
|
|
 |
Coś, co mogło znaczyć coś,
Raczej już nie znaczy nic.
|
|
 |
Twoje kolejne kłamstwo.
Masz koszulkę z Kurtem.
I nawet ci do twarzy,
Nawet ci do twarzy z trupem.
Poproś go, niech ci dziś powie,
Chociaż słowo.
Sam mógłbym ci zaśpiewać,
Dobrze umrę, lepiej sprzedam.
|
|
 |
Ponoć wiesz o mnie wszystko,
Nie znasz mnie wcale!
|
|
 |
Same głupie pytania i głupie odpowiedzi.
|
|
|
|