 |
Uważała Go za ideał, mimo że ideały nie istnieją.
Dopiero po cierpieniu jakie jej sprawił zauważyła że jest bezuczuciową świnią
|
|
 |
spojrzała w niebo i wszystko było wiadome. tęskniła za nim .
|
|
 |
nie ma już nic , oprócz sztucznego uśmiechu .
|
|
 |
Najgorzej jest jak się coś zgubi. Wiesz, telefon, kasę,
albo takie tam, zaufanie .
|
|
 |
myślisz ,że nie pamiętam tego złego .? mylisz się. na zewnątrz tego po
mnie nie widać. ale w środku to nadal siedzi
|
|
 |
sentymentalne sranie w banie mnie nie
interesuje. potrzebuję miłości.
|
|
 |
A dzisiaj jestem nijaka, chora, stęskniona, zaczekana nadzieją i bezgranicznie głupia...
|
|
 |
Jestem zła, wściekła, wkurwiona i zazdrosna, nienawidzę jej, ciebie i siebie też,bo przecież od początku obiecywałam sobie,że będę potrafiła mieć wyjebane.
|
|
 |
Impreza u kumpla. Dużo picia i więcej jedzenia. Głośna muzyka powodowała, że miała ochotę zakopać się we własnym łóżku i tak spać, nie zwracając na nic i na nikogo uwagi. Zebrała się w końcu i poszła do kuchni. Hałas przycichł, a ona nalała sobie czerwonego wina. Przymknęła oczy i upiła łyk, aż nagle jej policzek musnął czyjś oddech. Serce stanęło jej na kilka chwilę, żeby zacząć walić jak głupie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że był tak cholernie przystojny i że stali nos w nos. 'Nie mam się jak ruszyć.' Warknęła, udając obojętną. 'Przyznaj się, że Ci się to podoba.' Powiedział ochryple. Nienawidziła tej jego pewności siebie. Musnął wargami jej usta. 'To idiotyczne.' Mruknęła. 'Głupie.' Zgodził się. 'Chore.' Znów wydobyła z siebie jedno słowo. 'Wino..' Powiedział nagle. 'Tak, to wszystko przez nie.' Odpowiedziała mu, powoli tracąc wątek. 'Nie. Po prostu smakujesz, jak wino.' Szepnął i przygryzł jej wargę. Poczuła dreszcze. Wiedziała, że znów się zatraca.
|
|
 |
Uwielbiała jego za duże bluzy , które zawsze dawał jej gdy spędzali wspólnie wieczór na dworze . Czula się taka cholernie ważna kiedy odprowadzał ją pod samą klatke i czekał pod nią dopóki nie zobaczył zapalonego światła w jej pokoju .Była dla niego na prawdę ważną osobą, zależało mu na niej jak na nikim innym. Był przy niej zawsze. Spotkania stawały się coraz częstrze, mimo tego iż jest jego przyjaciółką poczuł coś do niej, coś czego nie był w stanie wytłumaczyć.Nie wiedziała o niczym , od dziecka przyjaźnili się więc myślała że tak już będzie zawsze chociaż od dawna miała nadzieję , że kiedyś będzie łączyło ich coś więcej . Bała się mu to zaproponować bo ich przyjaźń znaczyła dla niej za wiele . Nigdy nie spróbowali . Umarli kochając się w sobie potajemnie.
|
|
 |
To przecież tylko internet. Otworzyła Gadu-Gadu, i "Archiwum" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego.
Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał : Czy jesteś pewny, że chcesz usunąć te wiadomości ? (tak/nie).
Siedziała chwilę nieruchomo, wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie ! - pomyślała z wściekłością.
Nagle poczuła się tak , jakby od jej odpowiedzi zależało czyjeś życie. Kliknęła na ' tak ' .
Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchęła z ulgą.
|
|
 |
Jeżeli nie piłeś ze mną wódki to nic o mnie nie wiesz .
|
|
|
|