 |
natłok myśli, to mnie niszczy. trzeba walczyć, wygrać i zniszczyć. to, co boli, niepokoi. mieć oparcie w kimś, kto koi
|
|
 |
Chodzi po moim brzuszku, lekko muska mnie, posuwa się dalej, przechodzi po moich piersiach i dekolcie. Jebany komar.
|
|
 |
nie wiem gdzie ide ale wracać nie zamierzam....
|
|
 |
Dajesz nadzieje, która wyrasta aż po dach
|
|
 |
szybko zapominasz
ale nie na stale
tylko na jakis czas
|
|
 |
wiesz ze ja sie ciesze jak ty przychodzisz..bo wtedy podobnoi sie smieje tak sam od siebie nie z przymusu.
|
|
 |
pogodz sie ze nie ma nas
odwroc sie na piecie i zyj dalej
|
|
 |
Dopiero, gdy skona ostatni motyl w brzuchu i żadna łza nie narodzi się w oczach..
|
|
 |
"Kto szuka spokoju, ciszy, łagodności, znajdzie to wszystko na cmentarzu, ale nie w życiu"
|
|
 |
A jak to się robi? - Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądfziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądał na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej..."
|
|
 |
: Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, na uczelnie, czy gdzieś, a potem wracać, znowu, do siebie.
|
|
|
|