|
brakuje mi Twojej miny jak śpisz. takiej spokojnej, jakbyś miał wszystko . brakuje mi Ciebie w każdym moim oddechu . w każdej czynności którą robię . w każdej myśłi . każdej nocy kiedy zasypiam . każdego ranka kiedy się budzę . brakuje mi Ciebie zawsze i wszędzie . nienawidzę siebie za to tęsknienie . a wiesz dlaczego? bo tak na dobrą sprawę nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz mój . i to chyba boli najbardziej . że nigdy się nie spotkamy . znaczy spotkamy . każdej nocy spotykam Cię w snach . ale chyba na tym poprzestaniemy . przez to wszystko mnie boli . boli mnie ta bezsilność i ta niemoc
|
|
|
nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
|
... i nie chodziło tu o seks, bo nawet nie myślałam o tym gdzie, i jak moglibyśmy to zrobić. tu chodziło o coś więcej. o możliwość wpatrywania się w Jego przepełnione uczuciem oczy. o świadomość, że gdy się odwrócę, będzie za mną i nigdy nie pozwoli mi upaść.możliwość wywoływania na Jego pięknej twarzy uśmiechu, który był jak oddech, bo pozwalał mi żyć. tu chodziło o piękno uczuć, i dotyk - owszem - ale dusz, które były do siebie tak cudownie podobne.
|
|
|
bo nie umiesz płakać, nawet gdy jebie się wszystko
|
|
|
Dziś raczej nie wpadnę, bo umarłam.
|
|
|
gdyby została mi ostatnia godzina życia ? wybrałabym tylko trzy opcje. najpierw pożegnała się z rodzicami, i dała im do zrozumienia jak bardzo ich kocham. następnie zobaczyłabym się z przyjaciółmi, wypiła z Nimi ostatnie piwo i poczuła smak wolności. na końcu, w ostatnich pięciu minutach poszłabym do Ciebie, by nacieszyć oczy Twoim widokiem. a gdy zostałyby mi trzy sekundy życia powiedziałabym Ci jak bardzo Cię kocham - potem bym znikła, nie słysząc tego jak odpowiadasz , że nie czujesz tego samego.
|
|
|
popełnilam morderstwo. zabiłam Cie...w sobie.
|
|
|
Szykuję się na wielką wojnę. Jestem spokojna, znam sekret. Wiem co nadchodzi i wiem, że nikt nie może mnie zatrzymać, łącznie ze mną. Zabijam ludzi, których lubię. Niektórzy błagają o życie. Nie czuję smutku. Nic nie czuję. Żyjemy w paskudnym świecie. W paskudnym, przeklętym, beznadziejnym świecie, i szczerze, czuję się jakbym pomagała zabrać ich od tego gówna, którego pełno na ulicach. Pomagam zabrać ich w jakieś czyste i przyjemne miejsce. I coś jest w tej całej krwi stary, topię się w niej. Indianie wierzyli, że krew zatrzymuje złe duchy. Raz na miesiąc odprawiając rytuał cięli się, żeby wypuścić duchy. Jest w tym coś mądrego, bardzo mądrego. Podoba mi się to. Myślisz, że jestem szalona? Świat jest paskudnym miejscem, paskudnym przeklętym horrorem. Jest w nim tak dużo bólu, wiesz? Tak dużo...
|
|
|
Teraz jest gorzej. Teraz jest cisza. Teraz jest mój oddech i moje serce z Twoim śladem.
|
|
|
jesteśmy tak cholernie idealnie nieidealni .
|
|
|
„Posłuchaj. Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... rozumiesz?... Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?... Za takie szczęście oddam życie...’’ – Lalka
|
|
|
czy to gówno jest potrzebne mi w ogóle.. nie czuje nic
|
|
|
|