 |
|
W tłumie i sama, potrzebna i niechciana.
|
|
 |
|
Mieć pewność, o tym, czego potrzebujesz.
W łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie.
|
|
 |
|
Twoja godność, moja pasja i narkotyk.
Wiem, jesteś silna, ale świętością jest dotyk.
|
|
 |
|
Twoje policzki tak się śmieją, oczy, nos, skóra, ja wiem, że czas i miejsce to bzdura. Kiedykolwiek w czasie i przestrzeni ze mną, jeśli chcesz, a co powinieneś wiesz na pewno.
|
|
 |
|
To tylko słowa, możesz brać mnie na dystans.
|
|
 |
|
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku.
|
|
 |
|
Chcesz, sprawdź mnie, mały test na zaufanie.
Chodź ze mną na chwilę Ty to moje postrzeganie.
|
|
 |
|
Osobowość i symfonia i wtedy ma to sens, a co powinnaś, Ty najlepiej sama wiesz.
|
|
 |
|
I dobrze wiesz, bo znasz swą siłę na wylot.
Co by świat Ci nie zrobił, tam zawsze będzie się paliło.
|
|
 |
|
Największy skarb to Twoja autonomia,
Twoja myśli niezależność, pomysłów symfonia,
|
|
 |
|
Musisz mi pomóc
bo czuję się jak Bóg
który przez sześć dni budował
świat i powstał wielki chaos
Musisz mi pomóc
bo wczoraj śmierć pytała
szatniarza w knajpie
co się ze mną stało
Musisz mi pomóc
dziś teraz już
bo jutro może być
za późno
|
|
|
|