 |
Jak miała mu ufać, skoro tyle w życiu wycierpiała? Ten ogromny strach wydostający się z jej ciała.
|
|
 |
Niby chcesz ze mną być, przy mnie być, czuć mnie przy sobie. Mało to okazujesz, za mało..
|
|
 |
Moje ciało oddane pod twój ołtarz .
|
|
 |
Zlizuję twoją tajemniczość, rzygam jej dostatkiem, Poznaję prawdę.
|
|
 |
Kości rozpierdalające mą niewinność, rozrywają skórę czystości.Na koniec wszystkie bakterie wchodzące we mnie rżną moje organy i nadają nieczystość.
|
|
 |
Jesteś krzykiem szczęścia !
|
|
 |
następnym razem na pewno tak się nie przywiążę ...
|
|
 |
czemu zabierają mi tych, którzy są tak cholernie ważni?
|
|
 |
czym bliżej tym mniej myśli, tęsknoty i tego czego czułam dawniej.
|
|
 |
że niby 19 dni i się budzę z tego koszmaru, tak?
|
|
 |
mój pojebany świat bez Ciebie się kończy.
|
|
|
|