 |
nie będę już płakać, przejmować się, spędzać wieczory na rozmyślaniu o tym co było, nie będę się nad sobą rozczulać i zastanawiać czy jest jeszcze sens walczyć. wybacz, ale szkoda mi na to życia. koniec jest dla mnie w pewnym sensie początkiem czegoś nowego. nie chcę żeby to co nie udało mi się w przeszłości odbijało się na mojej teraźniejszości. chcę żyć i czerpać z tego życia jak najwięcej tylko się da. /espoir
|
|
 |
a czasem po prostu przestań słuchać tych wszystkich głupot, które mówię i po prostu mnie pocałuj. gdy widzisz, że nie mam już na nic siły po prostu mnie przytul bo nic nie daje takiego ukojenia jak schowanie się w twoich ramionach. a czasem po prostu weź mnie za rękę i idźmy gdzieś tylko we dwoje. niech świat przestanie istnieć. niech będę tylko ja i tylko ty. /espoir
|
|
 |
siedzieli wtuleni w siebie, trzymając się za ręce. obydwoje wiedzieli, że czas najwyższy to zakończyć, że ten związek nie ma przyszłości, od dłuższego czasu między nimi się nie układało, obydwoje przestawali widzieć sens. jednak gdy byli razem nie potrafili tego zakończyć. żadne z nich nie miało tyle odwagi, aby pierwsze powiedzieć, że to koniec. tak cholernie pragnęli być ze sobą, lecz nie potrafili. coś między nimi było nie tak, czego nie potrafili naprawić mimo ogromnych chęci. cholerne uczucie, które dawało zarówno ogrom szczęścia jak i bólu. /espoir
|
|
 |
sprawiasz, że nie myślę o tych wszystkich gównianych sprawach, że nie przejmuję się błahymi sprawami. dzięki tobie na mojej twarzy pojawia się uśmiech, dajesz mi cholernie dużo pozytywnej energii, której teraz tak bardzo potrzebuje. /espoir
|
|
 |
'zjarać pierwszego szluga na przerwie za szkołą,
nie zdając sobie sprawy z problemów, które mieliśmy przed sobą..'
|
|
 |
po prostu z dnia na dzień stajesz się mi coraz bliższy, z dnia na dzień chcę aby było cię coraz więcej w moim życiu. /espoir
|
|
 |
pisz pisz, tak codziennie, po kilka godzin. przecież ja się wcale nie uzależniam, w ogóle nie przyzwyczajam..
|
|
 |
-jak dostaniesz dwójkę pokazujesz cycki. -no i ok, dostanę pizdencje. - dobra to zakład. *rozdawanie sprawdzianów* -nie ma cycków -no chyba sobie żartujesz. ej ale zobacz nie sprawdził Ci zadania, idź i się kłóć. *po chwili* -ej mam dwójkę -jutro w łazience widzimy cycki. | urozmaicanie lekcji historii. kociaczki ;3
|
|
 |
przypominasz mi tamte czasy
|
|
 |
Jest dla mnie wszystkim, świat dziś mógłby się zawalić /tłoku
|
|
 |
- i śmiesz teraz stać przede mną i prosić bym do ciebie wróciła? po tym całym gównie, którym mnie obdarowałeś?! ile razy mówiłam żebyś skończył z prochami? Byś przestał być takim chamem. nauczył się szacunku? Do mnie, do najbliższych.. Ile razy wystawiłeś mnie do wiatru śliniąc się w tym samym czasie z inną dziewczyną? Albo ile razy było tak, że całe noce spędzałeś w klubach zamiast być ze mną, gdy życie legło mi gruzach ? Jak śmiesz po tych wszystkich kłamstwach, którymi mnie karmiłeś co dzień, błagać byśmy byli razem ? A może przypomnieć Ci te scenki, które mi odprawiałeś przy swoich kolegach ? Nienawidzę Cię, nie chcę Cię znać. Masz mi coś jeszcze do powiedzenia ? -kocham cię
|
|
|
|