 |
|
i chociaż pewnie nie tego chcesz, gaśnie zapałka ostatnia w deszcz
|
|
 |
|
czy to my, czy to piwo, czy to schiz, czy to miłość?
|
|
 |
|
już nie chce pić wódki zalał mnie jej strumień, dzisiaj umiem pić dobrze, bo całe życie trenuję
|
|
 |
|
patrz, zmieniam swoje przeznaczenie dzisiaj bo utonę jednak, choć wielu chciało żebym wisiał
|
|
 |
|
znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo wszystko się wali, prócz tej ściany przede mną
|
|
 |
|
chcesz, to ci opowiem o tym jak upada człowiek i jak zabijają go, w żalu i w gniewie
|
|
 |
|
234356664689632 rzeczy do zrobienia, a zero ochoty, ale jakoś sobie poradzę, zawsze sobie radzę, a, że wychodzi z tego chuj, to inna sprawa.
|
|
 |
|
jesteś chujem z taką gracją, że czasem jestem w stanie ci wszystko wybaczyć.
|
|
 |
|
pozwól, że się przedstawię mała, wredna i pyskata. tak to ja. jesteś w stanie mnie pokochać?
|
|
 |
|
dobrą dupę to może i mam, ale jestem kobietą, i proszę mów mi po imieniu.
|
|
 |
|
pamiętasz mnie? kiedyś ponoć znaczyłam dla ciebie wszystko.
|
|
 |
|
w prawdziwym związku nie ma czasu na skok w bok.
|
|
|
|