 |
To, co czuję jest dla Ciebie nieużyteczne, wiem. Ale kiedyś będziesz miała wiele rzeczy za sobą i mało przed sobą. Będziesz może szukała wśród wspomnienia jakiegoś oparcia, czegoś, od czego zaczyna się rachubę lub, na czym się ją kończy. Będziesz już całkiem inna i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nie ważne.
Pomyśl wtedy, że mogłaś mieć moje sny, i głos, i troski, i nieznane mi jeszcze pomysły, i moją niecierpliwość, i nieśmiałość, że w taki sposób mogłaś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślała, nie ważne będzie, żeś nie umiała, czy nie chciała tego mieć.
Ważne będzie tylko, że byłaś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem - to znaczy życiem...
Będziesz trwała w pyle, w który zmieni się moja pamięć zatrzymana na zawsze, silniejsza niż czas, niż gwiazdy, silniejsza niż śmierć...
|
|
 |
chciałabym, żeby znowu był czerwiec tego roku. twoja kurtka tak cudownie pachniała, a twoje usta były takie słodkie. tego dnia czułam, że przez chwilę mam wszystko czego potrzebuję, czułam, że jestem cholernie szczęśliwa, mimo że wiedziałam, że za chwilę Cię stracę. o ile można stracić kogoś, kogo nigdy się nie miało.
|
|
 |
Boję się tylko tego, że mogę cię stracić.
|
|
 |
Wystarczyło, że ktoś taki jak on był gotów być ze mną – za samą tę gotowość nie miałam mu się jak odwdzięczyć.
|
|
 |
Zastanawiałam się, jak długo jeszcze będę tak cierpieć. Może pewnego dnia, za kilkadziesiąt lat - jeśli ból miał zelżeć kiedyś na tyle, żebym mogła lepiej go znosić - uda mi się ze spokojem wspominać te kilka krótkich miesięcy składających się na najszczęśliwszy okres w moim życiu. Wspominać, wdzięczna za to, że poświęcono mi choć troche czasu. Że dano mi więcej, niż prosiłam, i więcej, niż na to zasługiwałam. Cóż, może pewnego dnia miało być mi dane tak to odebrać.
Ale co, jeśli rana miała się nigdy nie zagoić? Jeśli ból miał towarzyszyć mi do końca moich dni?
|
|
 |
z autopsji wiem, że nie przestanę Cię kochać.
|
|
 |
nie spodziewam się, że wrócisz,
ale jeśli tak, to bez słowa przebiegnę z Tobą pod tęczą.
zostawię Cię i schowam się pod łóżko.
będę tam powoli, boleśnie umierać z miłości.
|
|
 |
myślisz o mnie, o wszystkim co spieprzyłeś.
spraw, żeby było jeszcze pięknie,
spraw, żeby było jeszcze dobrze.
spraw, żeby u mnie na parapecie
wylądowała jedna z gwiazd nieba dzisiejszej nocy,
spraw, żeby ta burza o 4 nad ranem
przyniosła więcej ukojenia niż miliony Twoich słów.
|
|
 |
i najbardziej boli to, że nie potrafię Cię pokochać..
|
|
 |
"teraz wiem, co to znaczy nieprzespana noc i miliony myśli w głowie" przepraszam ...
|
|
 |
i choć Cię nie ma przy mnie, nadal jesteś dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu..
|
|
 |
przepraszam, że nie potrafię Cie pokochać. przepraszam ..
|
|
|
|