 |
Patrzył na mnie. Wpatrywał się jak w obrazek. Nie zrobił nic, po prostu patrzył. Czuł, że musiał mnie zobaczyć. Czuł się winny wszystkiemu co się stało. Ale przecież mógł mnie zatrzymać, wystarczyły dwa słowa. Stchórzył.
|
|
 |
Milcz, nie pytaj mnie o jutro, jutro, jak co dzień.
|
|
 |
nie wiem czy ci zależy, czy nie. w sumie to chyba nie jestem tego ciekawa. chciałam tylko powiedzieć, że bez względu na to co dalej się stanie zawsze możesz przyjść i zwyczajnie powiedzieć 'mała, mam problem', a ja postaram się ci pomóc lub po prostu ciebie wysłuchać. czy robię to przez sentymenty? raczej nie. po prostu nie chcę o tobie zapomnieć i nie chcę zmarnować tamtego cennego niegdyś dla nas czasu. dlatego proszę - zapamiętaj moją 'ofertę', bo nie mówię tego z zazdrości, nadziei, czy innego świństwa. mówię to od serca, bo wciąż przestrzegam naszej zasady 'swój za swojego'.
|
|
 |
-wychodzisz w takim stroju?
-ty codziennie wychodzisz w takim ryju i nikt ci nic nie mówi.
|
|
 |
nie masz bladego pojęcia o moich uczuciach. nie wiesz jak cholernie słaba jestem, kiedy co noc łzy ciurkiem suną po moim policzku, pozostawiając lekko błyszczące sługi. nie słyszysz jak zduszonym już głosem krzyczę z bólu zwijając się w jak najmniejszy kłębek. nie zdajesz sobie sprawy jak pragnę o Tobie w takich chwilach zapomnieć. nie wyobrażasz sobie ile myśli samobójczych przebiega przez moją głowę. nie znasz wartości jaką jest dla mnie miłość, i nie pojmujesz, że dałabym sobie rękę odciąć tylko po to, żebyś wrócił. najgorszym w tym wszystkim jest jednak fakt, że w dalszym ciągu chciałabym na kolanach cholernie Ci dziękować za każdą z chwil, w których byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem
|
|
 |
śmieszy mnie to, że uważasz się za milion razy lepszego niż jesteś. na szczęście milion razy zero i tak daje zero.
|
|
 |
Po raz pierwszy od kilku miesięcy mogłam powiedzieć że jestem cholernie szczęśliwa, szkoda że trwało to tylko około tygodnia , a szczeście znowu spierdoliło - norma .
|
|
 |
Czasem życie bywa okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala tego wziąć.
|
|
 |
Ostatecznie byłam znana z tego, że walę prosto z mostu.
|
|
 |
Urodzeni do imprezowania, zmuszeni do nauki.
|
|
 |
wszystko mogę, nic nie muszę.
|
|
 |
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie Nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł Nas zniszczyć.
|
|
|
|