 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
 |
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
 |
pomyśl co byś zrobił jak by jutro czar prysnął, skończył się świat i szlak trafił wszystko.
|
|
 |
marzenia trwają, a kiedy już ktoś dowie się o ich istnieniu, zwyczajnie znikają.
|
|
 |
W snach spotykam mężczyznę, którego kocham, a którego nigdy nie spotkałam. Tracę rozum.
|
|
 |
Wystarczyło, że napisałeś mi zwykłego smsa,
który nie zajął ci więcej niż 5 sekund, a ja od razu
czułam się największą szczesciarą na świecie, wiesz?
|
|
 |
Sto powód, by odejść i jeden, by zostać.
A Ty i tak wybierasz to drugie.
|
|
 |
życie nie polega na oddychaniu, ale na chwilach, które wstrzymują oddech.
|
|
 |
chciałabym, żebyś był tu teraz obok mnie, tylko dla mnie,
żebym mogła się do Ciebie przytulić tak bez słowa i odpocząć po tym całym dniu,
chociaż na chwilę. nie myśleć o jutrze, o tym co będzie za chwilę.
tak bardzo bym chciała powiedzieć Ci tak wiele, że moje życie to Ty.
|
|
 |
kiedy jestem zła, do nikogo się nie odzywam .
kiedy jestem wkurwiona, przestaję stosować emotki na gg i nadużywam interpunkcji .
kiedy jestem smutna, płaczę. kiedy jestem pijana , ze wszystkiego się śmieję .
kiedy jestem obok Ciebie, czuje że żyję.
|
|
 |
Nic nie przychodzi łatwo, ale kiedy w tunelu wreszcie zapłonie światło, to wiesz, że warto.
|
|
 |
Przyjdź. Pojaw się nagle, znikąd. Usiądź. Na tyle blisko bym mogła się zaciągnąć twoim zapachem.
Nikt nie pachnie tak jak ty. Fajki pomieszane z delikatną wonią perfum
i proszkiem do prania dają mi ukojenie. Przytul. Mocno, tak by nie zostało między nami wolnego miejsca.
Pocałuj. Delikatnie muśnij moje warki. Później coraz mocniej, zachłannie zatop się w moich ustach.
Wplataj palce w moje włosy i nigdy mnie nie puszczaj.
|
|
|
|