 |
Czemu więc do siebie lgniemy tak? //bereszczaneczka
|
|
 |
- Zdradzę ci pewien sekret: faceci wolą uśmiechnięte dziewczyny. - Nie mam powodu do uśmiechu. - To lepiej go znajdź. - Bo inaczej będę samotna? - A czy to takie dobre? - Co? Życie bez uśmiechu? - Nie. - Samotność? Jest rajem dla ludzi aspołecznych, dla pozostałych zaś, niczym innym niż piekłem. [ yezoo ]
|
|
 |
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili. [Sokrates]
|
|
 |
http://i-styl.pl/henna/1303-refectocil-henna-czarny-no-1-9003877057109.html?gclid=CjwKEAiA0uGmBRDwj7mE1v-LlCYSJADxH16OzbKdKiIS3_95Jfx7WNg8DBpdWwR-wZm28eS3Y1hlDBoC5nXw_wcB
|
|
 |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anatomia_psa
|
|
 |
Miłości przecież nie powinno się zatrzymywać tylko dla siebie.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Najczęściej odwiedzasz mnie wieczorami. Przychodzisz niezapowiedzianie, mącisz w głowie, w sercu i w życiu. Przychodzisz, tak całkiem niewinnie, każde z nas przecież wie, że to historia, która nie znajdzie końca.. //bereszczaneczka
|
|
 |
I nie ma takich słów, które w pełni wyraziłyby to wszystko, co do Ciebie czuje.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Cholernie brakuje mi motywacji. Do wszystkiego. Nie widzę sensu, nie czuję potrzeby. Są takie chwile, w których coś we mnie uderza i krzyczy: teraz dasz radę, weź się za siebie, bo kto, jeśli nie ty? A chwilę później ten sam głos pyta: a tak w ogóle, to po co to robisz? I to jest najlepszy moment żeby odpuścić, poddać się, tak po prostu, bez jakichkolwiek pytań, bez pragnień, których nigdy nie było. Więc odpuszczam i po raz kolejny przegrywam życie. [ yezoo ]
|
|
 |
kochanie gdziekolwiek kiedykolwiek w jakiekolwiek miejsce Cię poniesie to nie zapomnij o mnie, o naszych planach, o wspólnym życiu, o szalonym ślubie w trampkach, o dwójce naszych wymarzonych pociechach, o obiadkach u teściów, o naszych wspomnieniach i o wszystkim co chcemy razem ze sobą jeszcze kiedyś tam przeżyć. gdybyś był naprawdę daleko to wróć, tylko szybko, nie pozwól mi wymazać siebie z pamięci, wróć i przytul niewyobrażalnie mocno i zrób to, o co Cię poproszę, połam mi żebra, 206 kości, a później schowaj mnie do swojej kieszeni i nie zgub. błagam, pozwól mi być cały czas przy mojej lepszej połowie, bo tylko przy Tobie niczego mi nigdy nie brakuje.
|
|
 |
przyznam, że panicznie się boję o nas, o niego, o nasze uczucia, o zaplanowaną przyszłość. na niczym ani na nikim mi tak bardzo nie zależało. często przez to nie śpię, zaniedbuje innych ludzi, bujam w obłokach i chcę a wręcz pragnę być jego własnością. nie wiem co to, nie wiem jak to określić, cholera.. znowu główkuję i naprawdę nic z tego nie wychodzi, ale jestem w stuprocentowej pewności, że cokolwiek to jest to zawsze będziemy to pielęgnować we dwoje, razem, tak jak kiedyś ktoś z góry ustawił nas na wspólnej ścieżce. miłość, uzależnienie, nałóg, ciągły niekończący się, niezaspokojony głód, wszystko to co tworzymy we dwoje jest tak idealne, tak perfekcyjne, że aż żal szukać jakichkolwiek w tym niedoskonałości, niedociągnięć czy drobnych wad.
|
|
 |
o nie, nie.. nawet mnie nie pytaj o najgorsze, nie potrafiłabym, nie chciałabym, nie mogłabym bez niego, bez jego ramion, bez jego ust, bez jego zapachu, bez jego uczuć. już dzisiaj jestem pewna, że nie poradziłabym sobie, że nie uniosłabym się rano o własnych siłach, że nawet nie zasnęłabym we własnym łóżku, że pewnie bym już nie była sobą, żaden inny mężczyzna by już nie nazywał mnie wyjątkową, stałabym się wersją bez żadnych wartości. tylko dla niego chcę żyć, oddychać, walczyć o lepsze jutro, szanować i dbać o siebie. tylko z nim chcę spędzać wieczory doprowadzające do śniadania, zajadać się fistaszkami, paluszkami i kalorycznymi deserami przy beznadziejnych komediach czy bajkach. tylko przy nim pragnę marudzić i śmiać się w wniebogłosy. tylko jego ubrania kradnę i będę kraść, żeby czuć się jego jedyną kobietą.
|
|
|
|