 |
gdy wpatruje się w jego oczy widzę to czego zawsze mi brakowało.
|
|
 |
chcę, żebyś był obok. nie musisz kupować co wieczór kwiatów, organizować romantycznych kolacji, czy szalonych wycieczek. nie musisz zapewniać, że naprawdę mnie kochasz i udowadniać tego na każdym kroku. wystarczyłoby mi Twoje najpiękniejsze spojrzenie i pocałunek, który czułabym przez resztę dnia na ustach.
|
|
 |
tam, w środku jestem jeszcze małą dziewczynka. ta, co biega boso po ulicy, śmieje się goniąc motyle, przykleja nos do wystawowej szyby, wypatrując ulubionych cukierków.
|
|
 |
Codziennie kwiaty, pierścionki, miśki, wypady na miasto. Myślisz, że ja tego potrzebowałam? Potrzebowałam jedynie tego, bym czuła, że ci zależy, potrzebowałam jedynie twojej miłości. A nie cholernych prezentów! Prezentem miałeś być ty, a nie twoja kasa, wybacz mnie kupić nie możesz.
|
|
 |
Wiesz co, jesteś chuj nie facet. Obiecałeś, że ZAWSZE ale przyszło co do czego to w nocy sama zwijałam się z płaczu, wtedy najbardziej potrzebowałam twojej obecności, ty akurat słodko spałeś, nieźle co?
|
|
 |
˙weź mi pierdolnij w twarz, to już jest lepsze niż to twoje cholerne milczenie.
|
|
 |
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
 |
Kurcze.. tobie tez bije tak serduuchoo kiedy na siebie patrzymy?
|
|
 |
Sms'y nie zastąpią mi twojego głosu.Zdjęcie nie pocałuje mnie tak czule.Rozmowy na gadu nie pocieszą mnie mocnym usciskiem kiedy mi jest źle. Więc jak mozna żyć na odległosc?
|
|
 |
No i co że jestem romantyczką? Dalej dojde z marzeniami i głową w chmurach niż ty z tym swoim 'trzeźwym mysleniem'.!
|
|
 |
i ta irytacja chłopaka, kiedy dochodzi do wniosku, że nie miękniesz na widok dwukropka i gwiazdki w jego sms-ie bezcenna
|
|
 |
życie jest tak poplątane jak moje włosy każdego ranka...
|
|
|
|