 |
|
miejmy odwagę spróbować. może to akurat miłość.
|
|
 |
i chyba nie potrafię powiedzieć, ze nie chciałabym Ciebie mieć :)
|
|
 |
czasem się martwię. że alko znieczuli Cię całkiem na wszystkie uczucia. że blanty nie pozwolą już logicznie myśleć a ten biały proszek zatrzyma bicie zranionego serca.
|
|
 |
potrafisz wstrzymać oddech i po prostu nie oddychać. a podobno tlen jest niezbędny do życia? jednak Ty możesz przestać z niego korzystać. to takie proste. więc jeśli tlen jest niezbędny, a i tak umiesz się od niego odciąć to jak nazwać Jego? tego typka przecież nigdy się nie pozbędziesz. łatwiej wygrać walkę z tlenem niż z tym uczuciem.
|
|
 |
Chce myśleć przy Tobie bo wtedy chyba jakoś łatwiej. Potrzebuje Twojego głosu. Tego sposobu w jaki mówisz. Nikt inny nie mówi tak. Że czasem nawet mam dreszcze a słyszę to z daleka albo to w mojej głowie odbija się echo po Twoich słowach.
|
|
 |
chcesz to się odezwij. masz zaproszenie do mojego życia a w mojej głowie nie jesteś gościem. Ty tam mieszkasz na stałe.
|
|
 |
nienawidzę go ! a najbardziej za to, że wiem, że znowu wróci a ja kolejny raz go przytulę.
|
|
 |
kiedy już osiągniesz obrany dawno cel, pora na znalezienie nowego
|
|
 |
chciałam AB? no to mam. szkoda że to tylko kategorie na prawko a nie on ;p
|
|
 |
trochę kultury, krnąbrna dziwko.
|
|
 |
a dzisiejsza pogoda skłania mnie żeby pić wódkę. to jak spotkanie z przyjaciółką. droga wódko już nie mogę się doczekać żeby usiąść w Twoim towarzystwie i przedstawić Ci sukcesy i porażki minionego tygodnia. Kochana wiesz jak bardzo lubię Twoje towarzystwo, więc bądź dzisiaj sama. tylko Ty i ja i rozmowy na każdy temat. do zobaczenia na ostatniej wiacie o godzinie 18.
|
|
 |
wiesz że mogę siedzieć z Tobą w golfie o 4 nad ranem pod Twoim domem i słuchać klubowych bitów nie przejmując się że basy z Twoich głośników zaraz obudzą całą Twoją rodzinę. chwilę później mogę milczeć podając Ci pojarkę ostatniego szluga jednocześnie ogarniając samoloty i niezwykłość Twoich tęczówek. i wiesz co? zaraz po tym mogę się z Tobą namiętnie całować nie przejmując się, że właśnie wschodzi słońce. tak, było cudownie! tylko teraz jedyne co mogę to wziąć wóde i chlać za rogiem myśląc jak pięknie byłoby jeszcze raz popierdolić wszystko. jeszcze raz pić wódkę popijając harnasiem, później chwiejnym krokiem iść za rękę w kierunku golfiny, znowu odpalić ostatnią fajkę i jeszcze raz całować się bez pamięci.
|
|
|
|