![Dzisiaj jestem tylko Twój tam gdzie chcesz zanieś mnie](http://files.moblo.pl/0/3/87/av65_38774_428886_358137227592376_639197069_n_large.jpg) |
Dzisiaj jestem tylko Twój, tam gdzie chcesz zanieś mnie
|
|
![Znów podążam krzykiem serca rozum ma odcięty rdzeń](http://files.moblo.pl/0/3/87/av65_38774_428886_358137227592376_639197069_n_large.jpg) |
Znów podążam krzykiem serca, rozum ma odcięty rdzeń
|
|
![Czego Ci brakuje najbardziej? Naszych rozmów. I pytania: Co jutro robimy?](http://files.moblo.pl/0/2/56/av65_25666_cam00161.jpg) |
|
- Czego Ci brakuje najbardziej? - Naszych rozmów. I pytania: Co jutro robimy?
|
|
![Lubię raz na jakiś czas poznać kogoś kto niewiele robiąc wnosi wszystko do mojego życia i zmienia je diametralnie. Podobno musimy żyć tą chwilą. Chyba zaczynam Ci wierzyć.](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
Lubię raz na jakiś czas poznać kogoś, kto niewiele robiąc wnosi wszystko do mojego życia i zmienia je diametralnie. Podobno musimy żyć tą chwilą. Chyba zaczynam Ci wierzyć.
|
|
![We mnie nie ma nigdy tyle spójności którą tak zawzięcie podziwiasz we wszystkim co widzisz. Lubisz gdy jeden koniec idealnie łączy się z drugim i wolisz czyste niebo. Pasuje Ci do oczu. Pasuje do smutnego miękkiego serca które bije w Tobie. Nie byłeś czysty. Wiem to choć wiem też że zaprzeczałbyś budząc we mnie nadzieję że mogę jednak się mylić. Ale nie mylę się. Jesteś moim przekleństwem nie powinnam Cię chcieć a mimo iż wszystko jest tak odległe stoisz przede mną tak samo jak wtedy gdy zamknę oczy. A mnie nie jest łatwo z świadomością że jestem niczym więcej jak wyrwaną kartką z Twojego życia. Czas mija rzeczy się zmieniają. I nic we mnie](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
We mnie nie ma nigdy tyle spójności, którą tak zawzięcie podziwiasz we wszystkim, co widzisz. Lubisz, gdy jeden koniec idealnie łączy się z drugim i wolisz czyste niebo. Pasuje Ci do oczu. Pasuje do smutnego, miękkiego serca, które bije w Tobie.
Nie byłeś czysty. Wiem to, choć wiem też, że zaprzeczałbyś budząc we mnie nadzieję, że mogę jednak się mylić. Ale nie mylę się. Jesteś moim przekleństwem, nie powinnam Cię chcieć, a mimo iż wszystko jest tak odległe -stoisz przede mną tak samo, jak wtedy, gdy zamknę oczy. A mnie nie jest łatwo z świadomością, że jestem niczym więcej, jak wyrwaną kartką z Twojego życia.
Czas mija, rzeczy się zmieniają. I nic we mnie
|
|
![W moim świecie jest za ciasno nawet dla mnie a Ciebie dziwi moja chłodna obojętność. Przybywasz w złym czasie moje życie toczy się poza moją kontrolą w starych zdjęciach twarzach i piosenkach.](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
W moim świecie jest za ciasno nawet dla mnie, a Ciebie dziwi moja chłodna obojętność. Przybywasz w złym czasie, moje życie toczy się poza moją kontrolą w starych zdjęciach, twarzach i piosenkach.
|
|
![Kaleczę się o przeszłość widzisz. Mam tyle szans tyle ludzi a wybieram gnić rozpadnę się. Bo tyle tęsknot we mnie kwitnie.](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
Kaleczę się o przeszłość, widzisz. Mam tyle szans, tyle ludzi, a wybieram gnić, rozpadnę się. Bo tyle tęsknot we mnie kwitnie.
|
|
![Zaczynam pisać o Tobie kiedy czuję że błądzę. Każdy drogowskaz nosi Twoje imię ile pułapek ile ślepych uliczek. To prawda że ciężko nam się oddzielić od historii niedokończonych rozerwanych w nagłym niespodziewanym miejscu w punkcie kulminacyjnym. Mam skłonności do przesady myślałam że nauczyłam się sobie z tym radzić. Nie. Balansuję między tyloma skrajnościami rozrywają mnie między sobą krzyczą tupią złoszczą się karzą wybierać. Jesteś jedną z nich bielą czernią krzykiem ciszą łagodzącą wszystkie zadry. To niemożliwe te sznury wiążące mnie z Tobą. Co gorsza Twój umysł ma podobną strukturę szaleństwo szaleństwo noce długie zimne pętle bohomazy kartki wyrwane niezaczęte nieskończone skoki z najwyższych pięter serca odpowiedzi bez pytań. Dużo głupstw. Nie jestem tak odważna jak myślisz. A jeśli jestem to ta odwaga snuje scenariusze klęsk. Cała jestem na opak wszystko wbrew sobie wszystko wbrew nam wszystko bez zmian.](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
Zaczynam pisać o Tobie, kiedy czuję, że błądzę. Każdy drogowskaz nosi Twoje imię, ile pułapek, ile ślepych uliczek. To prawda, że ciężko nam się oddzielić od historii niedokończonych, rozerwanych w nagłym, niespodziewanym miejscu, w punkcie kulminacyjnym. Mam skłonności do przesady, myślałam że nauczyłam się sobie z tym radzić. Nie. Balansuję między tyloma skrajnościami, rozrywają mnie między sobą, krzyczą, tupią, złoszczą się, karzą wybierać. Jesteś jedną z nich, bielą, czernią, krzykiem, ciszą łagodzącą wszystkie zadry. To niemożliwe, te sznury wiążące mnie z Tobą. Co gorsza Twój umysł ma podobną strukturę, szaleństwo, szaleństwo, noce, długie, zimne, pętle, bohomazy, kartki wyrwane, niezaczęte, nieskończone skoki z najwyższych pięter serca, odpowiedzi bez pytań.
Dużo głupstw. Nie jestem tak odważna, jak myślisz. A jeśli jestem, to ta odwaga snuje scenariusze klęsk. Cała jestem na opak, wszystko wbrew sobie, wszystko wbrew nam, wszystko bez zmian.
|
|
![Wszystko co muszę zrobić to wypłukać wstyd z pękniętych ust sińce spod kolan zamalować błękitem czystego nieba odetchnąć. Odetchnąć. Nie umiem już pisać słowa wymykają mi się bezwstydnie sen układa moje powieki do snu nuci mu kołysanki Twoim głosem. To ta pora.](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
Wszystko, co muszę zrobić to wypłukać wstyd z pękniętych ust, sińce spod kolan zamalować błękitem czystego nieba, odetchnąć. Odetchnąć. Nie umiem już pisać, słowa wymykają mi się bezwstydnie, sen układa moje powieki do snu, nuci mu kołysanki Twoim głosem.
To ta pora.
|
|
![Myślę że wystarczy. Że spadło wystarczająco dużo deszczu że minęło sporo pór roku że radość życia nie uszła ze mnie całkowicie a wręcz przeciwnie ma właśnie szansę znaleźć się w szczytowej formie. Moje plany nie legną w gruzach zapaliłam ponownie chyba już nieśmiertelną pochodnię w sobie samej która zniszczyła ciemność i uśpiła mój niepokój. Mój duch krzyczał ale moje dłonie były bezwładne wobec ognia w którym stało moje serce. Kawa papierosy kawa metro tramwaj książki sen miłości głębokie do kości pułapki doły czekanie. Nadzieje beznadzieje. Wszystko co trzymało mnie z dala od siebie żegna się ze mną od dnia w którym wreszcie wiem że jedyną rzeczą której naprawdę chcę to by twoje duchy odeszły. Na zawsze. Jeśli to zaboli nie dbam o to mogę szczerze wyznać że to nie było dla mnie istotne. Byłeś trucizną sprytnie ukrytą w fiolce po tabletkach na starą mocną przeżutą miłość](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
Myślę, że wystarczy. Że spadło wystarczająco dużo deszczu, że minęło sporo pór roku, że radość życia nie uszła ze mnie całkowicie, a wręcz przeciwnie - ma właśnie szansę znaleźć się w szczytowej formie. Moje plany nie legną w gruzach, zapaliłam ponownie chyba już nieśmiertelną pochodnię w sobie samej, która zniszczyła ciemność i uśpiła mój niepokój. Mój duch krzyczał, ale moje dłonie były bezwładne wobec ognia, w którym stało moje serce. Kawa, papierosy, kawa, metro, tramwaj, książki, sen, miłości głębokie do kości, pułapki, doły, czekanie. Nadzieje - beznadzieje. Wszystko, co trzymało mnie z dala od siebie żegna się ze mną od dnia, w którym wreszcie wiem, że jedyną rzeczą której naprawdę chcę to by twoje duchy odeszły. Na zawsze. Jeśli to zaboli, nie dbam o to - mogę szczerze wyznać, że to nie było dla mnie istotne. Byłeś trucizną sprytnie ukrytą w fiolce po tabletkach na starą, mocną, przeżutą miłość
|
|
![będę więc twego mózgu pralką a pranie trwać będzie długo boo zażywam calgon he](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
będę więc twego mózgu pralką,a pranie trwać będzie długo boo zażywam calgon,he
|
|
![mamo jak poznałaś się z ojcem? hę? dziecku nie powiesz że płynęłaś na koksie że kolega miał forse że to nie takie proste że to te lata szkolne.dobra oszczędź.](http://files.moblo.pl/0/4/25/av65_42552_img_0289.JPG) |
mamo jak poznałaś się z ojcem? hę? dziecku nie powiesz że płynęłaś na koksie,że kolega miał forse,że to nie takie proste,że to te lata szkolne.dobra - oszczędź.
|
|
|
|