 |
Ten wie tamten wie ale ja nie wiem,
Może coś przeoczyłem a może nie znam sam siebie
|
|
 |
Wchodze w ten gąszcz z do ust przyciśniętym palcem,
Nie mam juz siły mówić bo sens powoli tracę
|
|
 |
Zniknęli juz idole, bohaterowie zeszłych wojen,
Odeszli z pamięci ludzi ich sławę zabrało morze
|
|
 |
Taka ludzka natura, że możemy mieć dobry przykład,
A i tak potrafimy tylko źle wybrać
|
|
 |
Pierwszy tupał ze złości gdy nieodpowiedzialne dziecko,
Wiedziało co jest słusznie i tak wybrało szaleństwo
|
|
 |
Chrystus w dziurawym ortalionie czekam kiedy powie, jesteś mgłą znajdę tobie miejsce w wagonie
|
|
 |
Jest takie miejsce w kiblu na starym gdzie rym ma kres kończą się wagary
|
|
 |
Ludzie, w których oczach widzę szaleństwo oni rozumieją mnie a jaa rozumiem ich...
|
|
 |
Nieeee daj się zrobić w chuja , żadnej głupiej dziwce...
|
|
 |
Każdy ma iskrę, która czeka by ją znaleźć, w każdym plecaku pusta kartka i talent
|
|
 |
Bez tych drgań, fal, dzwięku życie puste jak słoik z którego, ktoś wyjadł cały smakołyk, wiesz chciałbym umieć pisać o miłości jak Neruda
Umieć ciepło opisywać ludzi jak Hrabal
|
|
 |
Wiem, że trudno określić kryteria
Kiedy będziesz kimś będziesz to wiedział kropka.
|
|
|
|