|
Sprawa postrzegania, jeden punkt widzenia, czy z celem się minę? Jeden Bóg wie, sam dbam, by nie wjebać się na minę
|
|
|
Jeden świat, jeden Bóg, wiele wad, wiele dróg, są przyjaciele i jest niejeden wróg
|
|
|
Czekaj, wybzykam Kenny(?) to rzucę ten rym ze sceny
|
|
|
Gdy noc się zaczyna i gasną światła w oknach, na ulicy drapieżniki i zwierzyna łowna, spoglądam na ten obraz, widzę swoisty klimat, jeden chce zarobić, drugi brzytwy się trzyma
|
|
|
Po prostu żyj i innym daj żyć, bo każdemu z nas kiedyś śmierć w oczy zajrzy, na mądrych patrz i rób swoje, masz własną drogę i krzyż, idź z Bogiem
|
|
|
Choćby inne osiedla, to ten sam pejzaż, bloki z innej epoki, grymas na ludzkich face'ach, ludzie stają na rzęsach, by przenieść się na przedmieście, zabrać swoje dzieci z wylęgarni zła i przestępstw
|
|
|
Pieniądz równa się włądza, władza nie chce konkurencji więc każdy z nas im zawadza
|
|
|
Palma uderza, czasem tak trzeba, młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz
|
|
|
życie to nauka, dobra dupa to sztuka
|
|
|
Palic Trzeba Umiec i Rozumiec
|
|
|
misterny plan w pizdu projekty w szponach realizmu.
|
|
|
znów słowa trafiają w pieprzoną próżnię.
|
|
|
|