|
pójdę z Tobą na parkiet wspomnień, jakiś rok w tył, gdy było całkiem dobrze
|
|
|
biegnę we mgle, nie wiem gdzie, wybacz, czasem coś ma się kończyć, by mogło się zaczynać
|
|
|
upiję się na wieczór, wyzeruję pamięć, rano na spokojnie pomyślę co dalej
|
|
|
Nie mam siły na zabawę w przyjaźń.
|
|
|
często mam takie chwile jak w najgorszym horrorze, myślę Boże, czy coś gorszego zdarzyć się może
|
|
|
i myślę ile jeszcze mam kredytu w Twoim sercu, połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu
|
|
|
jestem unikalny sfalszowac nie da rady
|
|
|
im mniej wiesz tym lepiej spisz
|
|
|
Wszystko będzie dobrze, nie skończę na dnie,
Pieprzyć wskazówki typu: Uważaj czego pragniesz
|
|
|
uwazaj czego pragniesz to bylo zla wrozba wiesz o tym chwile pozniej kiedy jest juz za pozno
|
|
|
Czuję smak chwili, choć była bardzo krótka Smak jak ciepła wódka z plastikowego kubka Kto pił życia nektar zna ten smak To chwila, a pamiętasz jak pachniał wtedy świat Znasz gęstość powietrza, odcień czerni
W tych momentach czapki z głów nawet niewierni Nie liczni nie mają uczuć, bo je zabili
|
|
|
|