 |
Nic nie jest tak intymne jak spanie obok drugiej osoby - pomyślała - nawet seks. Człowiek jest wtedy całkowicie bezbronny. Spanie obok drugiej osoby w odległości paru centymetrów to akt absolutnej ufności.
|
|
 |
teraz , żeby być fajnym trzeba mieć w ręce jointa , fajki albo kieliszek. dla mnie to jest bez sensu i nie ogarniam tego sposobu na 'fajność'
|
|
 |
kiedyś jak siostry, teraz na ulicy udajemy, że się nie znamy .-.
|
|
 |
Znajdź faceta, który nazwie Cię piękną kobietą, a nie fajną dupą, który zadzwoni kiedy się rozłączysz. Poczekaj na mężczyznę, który będzie Cię całował w czoło, pokazując jak bardzo Cię kocha, który będzie uwielbiał Cię w dresie, czy w piżamie, który będzie dumnie trzymał Cię za rękę przy swoich znajomych, który będzie mówił Ci, ze pięknie wyglądasz bez makijażu i ułożonych włosów. Poczekaj na mężczyznę, który przy swoich kumplach nazwie Cię 'Tą jedyną', ja znalazłam < 3
|
|
 |
Człowiek zbyt późno pojmuje o co naprawdę warto walczyć .-.
|
|
 |
Najlepsze co możesz zrobić to znaleźć kogoś, kto Cię kocha taką jaka jesteś. W dobrym czy złym nastroju, ładną czy brzydką, jaka byś nie była. Właściwa osoba będzie nadal uważała, że z tyłka świeci ci słońce. Z taką osobą warto być.
|
|
 |
I znów popełniłam ten kategoryczny błąd. Otworzyłam się chociaż obiecywałam, że nie wyjmę ani cegiełki ze starannie zbudowanego wokół siebie muru oziębłości. Nie powinnam była nawet sugerować jak bardzo się boję i nie potrafię zasypiać. Zaufałam- mam za swoje. Siedzę w zgliszczach swojego życia i patrzę na płonący wciąż ogień przeszłości, którą tak starałam się od siebie odgrodzić. Tak to jest gdy człowiek nie chce uczyć się na błędach. Upada./bekla
|
|
 |
Chciałabym mieć jeszcze możliwość dotknięcia twojej dłoni by tym gestem wyrazić wszystko./bekla
|
|
 |
Nigdy nie chcę już nikogo potrzebować bo nikt nie jest taki jak on./bekla
|
|
 |
2) w jej oczach brakuje blasku, są szare i jakby martwe. nie dostrzegam w nich żadnych emocji, jedynie przenikającą je pustkę. ale to nie wszystko. pod nimi widnieją głębokie, niemal czarne sińce. nie może spać, a jeśli już uda jej się zmrużyć oczy momentalnie krzykiem wyrywa się z koszmaru. dlatego jest taka zmęczona, nawet nie ma siły się uśmiechać. ma blada, wysuszoną skórę, która otula ją bólem przy każdym najmniejszym dotyku. nie mam odwagi spoglądać na resztę jej ciała. skupiam się na twarzy, po której zaczęły spływać łzy. dlaczego ona płacze? dlaczego ja płaczę? energicznie potrząsam głową orientując się, że to ja nią jestem, tą dziewczyną w lustrze. opadam na kolana uderzona prawda, której nie chciałam do siebie dopuścić. nie ważne co zrobię, czy kogo będę przy sobie miała. to nic nie zmieni. jestem tylko bezużytecznym wrakiem, choć tak bardzo staram się funkcjonować.
|
|
 |
1) nie mam pomysłu co z sobą zrobić. wiem, że nie mogę tak siedzieć w bezczynności jeśli nie chcę aby wszystko wróciło. otwieram szufladę, a na jej dnie znajduję kopertę wypełniona najcenniejszymi wspomnieniami. ostrożnie ją otwieram i kładę zawartość na brzegu łóżka. sama siedzę na podłodze, mam wrażenie że to jedyne pewne oparcie. po kolei biorę do rąk każde ze zdjęć i dokładnie je przeglądam. szukam w nich czegoś, na co wcześniej przymykałam oko lub specjalnie nie chciałam widzieć, jednak nic takiego nie znajduję. na samym dnie dostrzegam to czego szukałam, najważniejsze. siedzę mu na kolanach i uważnie słucham granej przez niego piosenki. to wspomnienie wyprowadza mnie z równowagi. pięścią uderzam w stertę zdjęć i skulam się w kącie. mija tak kilka chwil, kiedy podnoszę głowę i dostrzegam lustro stojące na parapecie. niepewnie podchodzę do niego i spoglądam w odbicie. gdzie podziała się dziewczynka ze zdjęć? przed sobą widzę zupełnie obca osobę.
|
|
 |
2) prostej wizji, że zostanę całkiem sama. teraz widzę jak ma ona swoje odzwierciedlenie w teraźniejszości. staram się uspokoić ale nie potrafię, wiem co będzie dalej. skoro ona, osoba, która od zawsze była mi najbliższa, odeszła, to jakim cudem mam zatrzymać przy sobie resztę? co mam zrobić aby ta garstka przyjaciół przy mnie została? nie dam sobie bez nich rady. są moimi aniołami podtrzymującymi mi skrzydła przed upadkiem. wiem że bez nich umrę, zwłaszcza że właśnie teraz, w środku nocy, niemal wykrwawiam się na śmierć. tak bardzo boję się przyszłości.
|
|
|
|