 |
|
Za mało o mnie wiesz, a za dużo o mnie mówisz.
|
|
 |
|
Uwielbiam te chwile gdy siedząc na parapecie, patrząc się przez okno na deszcz i słuchając muzyki daje się ponieść mojej cudownej, nieujarzmionej wyobraźni.
|
|
 |
|
A jeśli powiem, że jesteś czynnikiem dzięki któremu funkcjonuję, wrócisz?
|
|
 |
|
Nie rób z siebie takiej damy, bo chujowo Ci to idzie.
|
|
 |
|
I czasem, przychodzi taki moment w życiu człowieka, że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód. I nieważne jak cholernie by ci zależało, jak trudne by to było... Po prostu trzeba.
|
|
 |
|
jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset.
|
|
 |
|
taki głupi wiek, że ni tu zwierzyć się mamie, ni tu się najebać.
|
|
 |
Dlaczego rozmowa po ciemku jest łatwiejsza? Może dlatego, że nasze słowa odpływają w mrok i przestają już do nas należeć, tak że nie obawiamy się żadnych następstw. Słowa wypowiedziane w pełnym świetle są wyraźne i jednoznaczne i nie ma przed nimi ucieczki. Słowa wypowiadane w ciemności grzęzną w połowie drogi między jawą a snem i rano są już zapomniane.
|
|
 |
Udawanie, udawanie, udawanie. Jakże częste zjawisko. Niby go nie lubimy. Zdecydowanie, nie lubimy. Gdy ktoś mi przeszkadza, a raczej jego zachowanie. Udaję. Udaję, że wszystkie zbędne słowa, które wypowiada, mi nie przeszkadzają. Nie wszczynam kłótni, nie komentuję. Siedzę cicho. Udaję.
A wewnątrz mnie wojna.
|
|
 |
Pewnego dnia mnie znienawidzisz, nie wiem ile czasu zostało, ale wiem, że to się stanie.
|
|
 |
Byłam zdziwiona i lekko zdezorientowana, kręciło mi się w głowie, miałam sine dłonie i ból w oczach, potem pojawiło się coś jakby rozczarowanie, że jednak mimo wszystko, przeżyłam.
|
|
 |
Mam dość siebie, a najbardziej własnej głupoty. Na każdym kroku ranię ludzi. Jestem zbyt zmienna. Nie wiem czego chcę i czego oczekuję od życia. Nie potrafię ogarnąć swoich myśli, nie wiem co czuję.
|
|
|
|