 |
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyje naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim.
|
|
 |
Ta dziewczyna, która cały dzień śmieje się, uśmiecha i rozbawia wszystkich wokół. Ta dziewczyna, która wręcz ocieka optymizmem po nocach płacze i szlocha. Krzyczy z bólu, wije się na łóżku jak dźgana nożem. Tak, rozkochał ją w sobie jakiś skurwysyn.
|
|
 |
Gadamy już tak ze sobą jak kiedyś, co nie? Nie.
Bo nie mamy kurwa mać, w mordę, już o czym./ onar
|
|
 |
śnią mi się sny, w których zostaję sam, bo ci, których kocham nie chcą mnie znać. ci, których znałem odeszli w niepamięć, nie przynosi ulgi ulubiony kawałek/ diox
|
|
 |
czuje wreszcie ten puls w żyłach,uśmiecham się bezwarunkowo, więc myślę że tak dobrze to jeszcze nie było.
|
|
 |
Jak niewiele wystarczy, by zachorować na miłość - jeden deszczowy pocałunek, kilka rozmów o niczym, parę przytuleń na powitanie i pożegnanie, obecność i nieobecność. Nic wielkiego. I nagle nie ma na to rady.
|
|
 |
Coś we mnie rośnie, czuję to. Jest coraz większe i dokucza mi coraz bardziej. To coś, nie wiem do końca co, jest bardzo uciążliwe, przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu, w oddychaniu, w patrzeniu na innych i na siebie. Więc staram się niczego nie widzieć, ani siebie, ani innych. Po prostu się odcinam, nie zwracam uwagi na nic wokół mnie. Nie jest mi dobrze, nie czuję się na tyle silna, by mieć pewność, że wytrzymam, że nie wykrzyczę wszystkim tego, co rośnie, zbiera siły i nie daje mi żyć. Jestem przez to wycofana i cichsza, i nie mają dla mnie znaczenia słowa innych. Chcę tylko słyszeć ciszę, widzieć pustkę i niczego nie czuć. Tego, że mam w sobie pasożyta, że coś mnie niszczy, że zabija mnie to, co we mnie żyje. Ale czuję. Wszystko czuję, tak okropnie mocno.
|
|
 |
Od kiedy powiedziała mu o swoich uczuciach, On siedzi cały czas na 'niewidocznym'.
|
|
 |
Trzy papierosy, coraz głębsze wdechy. Piję coraz więcej, jem coraz mniej. Wszystko będzie jak zwykle, muszę to tylko przeczekać, muszę odpocząć.
|
|
 |
Chcę tylko wpleść palce w jego włosy, poczuć jego ciepło i przez chwilę być cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
Bo nie chodzi o to, żeby było miło. Chodzi o to, żeby nie było chujowo.
|
|
 |
Był jak papieros, szybko uzależnił, kosztował wiele i zbyt szybko się skończył.
|
|
|
|