ciekawe od kogo/czego się tego nauczyłaś? "nie mogę bez ciebie żyć. jesteś dla mnie całym światem" i ja sobie myślę tak. jak można mówić cos takiego chłopakowi którego zna się z nk i widzi w szkole zaledwie miesiące 2. ktory nie zna ciebie. ja pierdole co on sobie pomysli?
jak spotkam tą jego "nową" to jej kurwa nie wiem co zrobie. ciekawe jakby ona sie czuła i co zrobiłaby na moim miejscu gdyby jej ktoś tak zajebiście życie spierdolił?
Zrobienie błedu jest głupie i nic nie da się raczej już potem zrobić prócz przyznania się i przeproszenia...ale to wydaje sie jeszcze bardziej głupsze..niestety nieuniknione i hańbiące. Ale co zrobisz? Już po fakcie.
Nie wierze w powroty. Nigdy przyznanie się do tego nie nastąpi. Ale myśl że przyznanie się do tego byłaby na serio taką rzeczą która by nawet poprawienie relacji zgorszyła.