 |
|
Chcę budzić się przy Tobie każdego ranka.
Patrzeć jak śpisz i całować Cię na dzień dobry.
Czuć Twój oddech na mojej szyi i ciepło Twojego ciała.
Tak bardzo boję się, że kiedyś przestaniesz mnie kochać.
|
|
 |
Chcę mniej, by czasem więcej dostać w zamian
Już więcej z siebie nie dam, znów zachwiana równowaga
Chcę mniej, gdy życie na mnie robi zamach
Wciskam play, lecę z bitem, to dla stresu tama
|
|
 |
pocisnął słowami uznał jako tarcze, zapomniał o jednym ja słowami nie walcze
|
|
 |
|
"Niech to trwa, nigdy się nie kończy."
|
|
 |
|
Rozpaczliwie pragnę się z Tobą zobaczyć. Na razie nie mogę się z tym uporać. Z tym oczekiwaniem. I z tym napięciem. A najbardziej z tymi atakami czułości. Czy można mieć ataki czułości?
|
|
 |
|
“Im mocniej mnie przytulasz, tym bardziej wiem, że właśnie znalazłam swoje własne miejsce na świecie.”
|
|
 |
|
“A czasami po prostu siadam i płaczę, bo bezsilność przewyższa wszystkie uczucia.”
|
|
 |
Moje życie, moja pasja
dobrzy ludzie z dobrego miasta.
Wspólne emocje na trybunach
ta atmosfera, niczego nie kumasz?
|
|
 |
'Kolejny dzień bez walki jest chuj warty, więc żyj jakby to był ten ostatni.'
|
|
 |
Skupiam się bracie raczej na dojrzałej kmince, to mąż, dziecko, dom, dobre mordy oczywiście. Praca, pasja zajebiście, eliminuję fikcje. A to jak się prowadzę to z pewnością nie Twój biznes, chociaż bardzo dobrze wiesz, że na drugie to mam progres. Życie zmieniłem na lepsze, życie zmieniam według potrzeb.
|
|
 |
potrafię zaskoczyć życie, biorę z niego co najlepsze.
Choć pomysły miało wredne, jestem niewygodnym graczem,
zawsze do celu biegnę własnym wytyczonym szlakiem.
Pokusom stawiam opór, jestem swego pecha katem,
chuj w ryj fałszywym kumplom - to mój na życie patent.
|
|
 |
Od kiedy pamiętam, wiem to, ciężka praca daje efekt,
nauka i obserwacja jak coś, robić to na perfect.
Zmiany bez pośpiechu, zgodnie z planem, konkretne.
potrafię zaskoczyć życie, biorę z niego co najlepsze.
|
|
|
|