 |
Lekarz podsuwa mi receptę pod nos i mogę jedynie kręcić z niedowierzania głową. Lek na serce? Bo za szybka arytmia, bo niestabilna praca, bo problemy z lewą komorą? Przynajmniej wiem, w którą część tego mięśnia wkroczyłeś najmocniej. Zagnieździłeś się tam. Jesteś w każdej minucie. Przez te cholerne kilka minut za dużo przebywania ze sobą, przez gram zazdrości, który wkroczył do naszej relacji, przez te dodatkowe uśmiechy i pocałunki. Doprowadzasz do destrukcji mojego organizmu. Pakujesz się w moje życie, bo jako jedyna zgodziłam się na relację bez górnolotnych uczuć, a jednocześnie okazałam się tą, przy której ich jednak chcesz ~ chimica
|
|
 |
Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
|
|
 |
Miłość nie jest prostą rzeczą, ale bez niej nie można żyć. Prawie wszystko na świecie da się wytłumaczyć miłością. To największy pomysł wszystkich czasów
|
|
 |
To jest jakiś popieprzony wyścig, zauważyłeś? Kogo serce zostanie szybciej sprowokowane, komu uda się wywołać większą zazdrość, kto dłużej wytrzyma w deficycie tego drugiego... kto pierwszy stwierdzi, że to już nieskromnie przekroczyło granicę seksu ~ chimica
|
|
 |
Zakłada spodnie, śmiejąc się melodyjnie. - Prysznic, nimfomanko, tylko Ty mogłaś to wymyślić... - mruczy w krótkiej przerwie. Odgryzam się: - "Nie, nie pójdę", "Nie idę pod żaden prysznic", "Nie!", "Coś Ty, żaden prysznic", a potem leci pierwszy do łazienki, gratuluję. - Bo ja nie wiem, co Ty chciałaś. Prysznic, czemu? Żeby było romantycznie czy jak? - pyta przyglądając mi się uważnie, a teraz to ja wybucham śmiechem. - Romantycznie, ta? Ach... no jasne - ledwo z siebie wydobywam. I to tylko taki wstęp do naszego pożegnania, kiedy gwałtowanie znajduję się na Nim oplatając Jego biodra nogami i mruczę "no daj buziaczka, romantycznie będzie", a gdy śmieje się i wychodzi, ja na boso zbiegam za Nim po schodach. Odwraca się, całuje mnie gwałtownie, a "cześć, moja wariatko" roznosi się przez kolejne pół minuty po klatce schodowej ~ chimica
|
|
 |
I to jest ten zbieg okoliczności, który akurat tej nocy zmusza Cię do zostania w domu. I kolejny zbieg, który łączy się z tym pierwszym, który dotyczy mnie, bo to ja pojawiam się wówczas na dobrym balecie. Ty, rozmawiając ze mną przez telefon, słyszysz jak nagle pojawia się jakiś koleś, ciesząc się, z kolejnego, cholernego zbiegu okoliczności, bo mnie spotkał. I to Ty piszesz następnego dnia. I wciąż nawijasz tematy, pierwszy raz od miesiąca. Bo trochę Cię to wkurwia, trochę jest nie tak jak miało, trochę nie jestem Twoja tak jak chciałeś ~ chimica
|
|
 |
Mężczyźni rzadko wyczuwają chwilę, kiedy można mieć dziewczynę dosłownie za nic
|
|
 |
Jeżeli nie możesz zrobić wszystko dla miłości to w takim razie to nie jest miłość / i.need.you
|
|
 |
Każdy z nas popełnia wiele błędów, ale strata ludzi, którzy są dla Ciebie ważni to nie błąd a koniec świata / i.need.you
|
|
 |
Albo ludzie oszaleli albo po prostu to ja ich nie potrafię już zrozumieć. Kiedy mówię prawdę - zupełnie nikt nie wierzy za to kiedy kłamię, że jest dobrze każdy wierzy. Dlaczego ludzie patrzą tak powierzchownie, przecież wystarczy tylko spojrzeć w oczy. Chyba wielu ludzi jest ślepych / i.need.you
|
|
 |
Wiem, ze jestem złą osobą ale przecież każdy zasługuję na to by być kochanym, prawda? / i.need.you
|
|
 |
Chciałabym cholernie głośno wykrzyczeć wszystko i zadać tak dużo pytań. Ale po co? Przecież ludzie nie słyszą i nie odpowiadają na pytania. Chyba muszę siedzieć i czekać bo przecież każdy z nas jest ciekawy. Ciekawy co jest dalej, przed nami... / i.need.you
|
|
|
|