 |
wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno, że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy, że jest w niej trochę wolnego miejsca, nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję, że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się, że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.
|
|
 |
łzy są dobre do poduszki, a tu trzeba życ
|
|
 |
|
Gdyby mamusia powiedziała mi wcześniej że takie jest życie już dawno kupiłabym pistolet i szczeliła sobie w łeb.
|
|
 |
|
Najchętniej położyłabym się na cmentarzu zakopana żywcem czekając na zbawienie, dopóki nie powiedziałbyś "Kocham Cię".
|
|
 |
|
To tylko marzenie które nigdy więcej się nie spełni.
|
|
 |
|
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.
|
|
 |
Wprawdzie nieustannie czuł tę namiętność, ale bardziej czuł bliskość, szacunek, i przekonanie, że oto spotkał kobietę, z którą by mógł być , a nie tylko zaczynać każdego dnia wszystko od nowa.
|
|
 |
|
dobra, kończymy Twój temat, i w końcu zainteresowanie zrzucam na własną osobę - po takim czasie. chciałeś mnie dojechać psychicznie ? spoko, udało się. aczkolwiek podniosę się, a Ciebie już nie ma - i nie licz na jakąkolwiek pomoc, gdy wróćisz z podkulonym ogonem. wyjebane mam, otóż to. / veriolla
|
|
 |
największą ironią jest fakt, że nawet w najgorszym momencie mojego życia byłbyś pierwszą i zapewne jedyną osobą na uśmiechnięcie do której bym się zdecydowała.
|
|
 |
' w sercu każdego z nas jest mały odpływ ściekowy. kiedy nazbiera się w nim dostatecznie dużo brudu, spływa między kraty, dając nam tym samym ulgę. ale sęk w tym, aby pozwolić sercu na pozbycie się szamba. sęk w tym, aby pogodzić się z nieodwracalnym rozkładem naszych uczuć.
|
|
 |
uwielbiałam, kiedy płakał. miałam wtedy potwierdzenie, że gdzieś tam głęboko w jego klatce piersiowej skrywa się coś sercopodobnego. nie lubiłam, gdy przed naszym wspólnym pocałunkiem niemal że z łaską wyciągał z ust papierosa, uznając się przy tym za dżentelmena. nienawidziłam, kiedy najpierw szarpał mnie za ramię, krzycząc jaka jestem nie posłuszna, a później przystawiał do ściany, odbierając mi oddech pocałunkiem. miał nade mną władzę. czułam się taka słaba. czułam się taka zakochana. uczucie potrafi zabić każdą z naszych myślących komórek. odebrać władzę w każdym z mięśni naszego ciała. równie dobrze można posadzić kogoś na krześle elektrycznym w formie kary. kary za niepoprawne uderzenia serca.
|
|
|
|