 |
Nie ma już niczego co mógłbyś powiedzieć, aby to naprawić. Podjąłeś decyzję, więc po prostu odejdź. To było to pożegnanie, którego się nie przedłuża, bo nie ma po nim już żadnej wspólnej przyszłości./esperer
|
|
 |
Moment, w którym przestałam się Tobą interesować, był szczęśliwszy niż ten, w którym Cię poznałam./esperer
|
|
 |
Czego w sobie nie lubię? Że gdy się zdenerwuję, to płaczę. Ze złości. I nie mogę tego
opanować, chociaż bym chciała.
|
|
 |
kiedyś ucieknę, bo coraz częściej przekonuję się, że ta cała dorosłość i odpowiedzialność to tylko samotne radzenie sobie z problemami. coraz większy wstyd, kiedy szlocha się w słuchawkę, bo się boi tak bardzo, że nie wie się co zrobić. każda próba posunięcia się do przodu jest tylko ruchem przewracającym ten domek z kart, każde nierozsądnie wypuszczone z ust słowo jest jak podmuch wiatru, który może wszystko zniszczyć.
|
|
 |
nie będę walczyć o Twoje towarzystwo. Gdybyś chciała to byś była.
|
|
 |
Czas dorzucić do ognia.. Niech skurwysyny płoną!
|
|
 |
Lepiej uciekaj zamiast stać jak słup soli wytnę Ci na twarzy uśmiech a to pewnie w chuj boli !
|
|
 |
Zanim zdechniesz kundlu i wyssę z Ciebie duszę dołożę wszelkich starań żebyś cierpiał jak najdłużej
|
|
 |
Po raz ostatni trzymam Cię za rękę, dziś to dziś, ale jutro beze mnie. Co jest? Proszę nie płacz. Uśmiechnij się, zanim powiemy sobie żegnaj.
|
|
 |
będziemy kroczyć aleją śmierci z jebaną tęczą ponad nami.
|
|
 |
Gdybyś tylko wiedział jak sobie teraz radzę. Gdybyś słyszał, ilu chciałoby zająć Twoje miejsce. A ta czerwona sukienka? Oszalałbyś widząc ją na mnie. Gdybyś tylko zdawał sobie sprawę z tego kim teraz jestem, płakałbyś z bólu, bo oto zrezygnowałeś z kogoś, kto dwa razy się nie zdarza./esperer
|
|
 |
nie potrafię walczyć o ludzi, po prostu. jak odnoszę wrażenie, że komuś nie zależy na mnie, to się wycofuję, nie chcę przeszkadzać i być zbędnym balastem. znikam.
|
|
|
|