 |
"amator martwi się o sprzęt, profesjonalista martwi się o kasę, a mistrz martwi się o światło”
|
|
 |
kłamstwo mija się z prawdą, tworząc nieszczerą iluzję. już nie wiem co jest dobre, co złe. czy tęsknię, czy nienawidzę ? może jednocześnie. z trudem próbuję pozbierać własne emocje do kupy. uciekają we wszystkie strony, cholerstwa. światło chowa się po kątach, a ciemność grabi resztki nadziei. coś nie tak. chyba zwariowałam. wiesz ? namieszałeś mi w głowie, Kochanie. / nieswiadomosc
|
|
 |
plątanina cieni na Jego twarzy gdy śpi. równy, spokojny oddech i lekko unosząca się klatka piersiowa. delikatny uśmiech na cudownych wargach, włosy tak mocno kontrastujące z poduszką. i Jego dłoń na moim biodrze. chwila idealna. / nieswiadomosc
|
|
 |
bardziej wierzę w cuda, niż w samą siebie. / nieswiadomosc
|
|
 |
z całej siły zaciskam w dłoni monetę, po czym próbuję ułożyć w głowie życzenie. tysiąc obrazów, wspomnień i pragnień, składa się w jedno ' chcę z Nim być'. krótkie chuchnięcie i grosik leci za moje plecy, gdzieś daleko na drogę. nie odwracając się, znowu myślę jaka to szkoda, że życzenia się nie spełniają. / nieswiadomosc
|
|
 |
mam Cię we krwi. / nieswiadomosc
|
|
 |
siedząc w klasie, obracałam w palcach telefon. za oknem lało już od kilku godzin, pogoda zaraz po przebudzeniu zniszczyła mój nastrój. siedząc w ostatniej ławce przy oknie miałam ochotę włożyć kaptur na głowę i zasnąć. przespać całą lekcję, dzień, tydzień. spać do weekendu, do świąt, do wakacji. żeby tylko minął ten czas. nie chcę wiedzieć tego co wiem. nie chcę już tego pamiętać, ani o tym myśleć. każde lato przynosi coś nowego - nową przygodę, przyjaźń, miłość. tak. właśnie tego ostatniego mi trzeba, żeby o Tobie zapomnieć. / nieswiadomosc
|
|
 |
serce mówi 'spróbuj', rozum woła 'będziesz żałować !' / nieswiadomosc
|
|
 |
sprawię, że znów się we mnie zakochasz. cholernie mocno zakochasz. a potem ot tak sobie pójdę. no powiedz, że to nie fair ? no powiedz ! kiedy mnie zostawiałeś, sprawiedliwość nie miała znaczenia. z Twoich ust nie padło nawet jedno 'przepraszam'. choć raz zamienimy się miejscami, dupku. / nieswiadomosc
|
|
 |
pewność siebie zgubiłam jeszcze w piaskownicy, kiedy inne dziewczynki nie chciały się ze mną bawić, bo lubiłam całkiem inne rzeczy niż one. w szkole sytuacja nie była lepsza - wiadomo, że tych dobrze się uczących, nie tolerują. znosiłam wszystko, i choć czasem miałam ochotę się rozpłakać - trzymałam fason. krok po kroku nauczyłam się samodzielności i obojętności na krzywdy. no a potem było gimnazjum - miejsce gdzie stałam się pyskatą, wygadaną dziewczyną, która wśród chłopaków uchodzi za 'niedostępną laskę'. pewność siebie powoli wracała. w momencie, kiedy kończyłam budować ten ochronny mur wokół siebie - pojawił się On. rozebrał spory kawałek, tworząc dla siebie wejście do środka. do mnie. do mojego serca. nikt poza Nim we mnie nie wierzył. nikt nie rozumiał. i choć z pozoru miałam wyjebane, potrafiłam kochać mocniej, niż oni wszyscy mogliby to sobie wyobrazić. / nieswiadomosc
|
|
 |
lustro odbija w swojej błyszczącej powierzchni niewysoką dziewczynę w szarej bluzie, z fioletowymi włosami, sztucznym uśmiechem i rozmarzonymi oczami - mnie. / nieswiadomosc
|
|
 |
słodka, miła, uczynna, odpowiedzialna - niegrzeczna tylko dla Niego. / nieswiadomosc
|
|
|
|