 |
coraz częściej łapię się, że poważnie myślę o naszej przyszłości. nie zwariowałam, ja zakochałam się. naprawdę pokochałam tego zielonookiego pana, który podobno jest ze mną szczęśliwy. chciałabym, żeby każde słowo szczerze w moją stronę wypowiadał. nie, nie marzę o niebieskich migdałach. pragnę po prostu mieć go przy sobie każdego poranka, robić mu śniadania, zjadać je wspólnie w łóżku, spędzać z nim całe dnie, chodzić na spacery i wymyślać nam tysiące rozrywek, ale tak poważnie to nie zależy mi by cokolwiek z nim robić. przez dwadzieścia cztery godziny mogę nawet milczeć i tylko patrzeć mu w oczy i skradać jego cudowny uśmiech i mieć pewność, że jest mój.
|
|
 |
Nieprzespane noce i te łzy, ciemne Ray-Bany - nie widzę dziś Ciebie, choć nie chcę Cię widzieć i tak wiem, że jesteś obok mnie, i to mnie boli najbardziej, że właśnie w tej chwili tak Ciebie znów pragnę.
|
|
 |
te dreszcze, kiedy pierwszy raz mówił, że kocha. nie zapomnę tego jak bałam się odpowiedzieć, że ja jego też. czułam to, a mimo to strach przed miłością ostrzegał.
|
|
 |
zostaw ją. po prostu zostaw całą przeszłość za sobą. ja też to zrobię. nie wspomnę Ci już nigdy więcej o moich niedoszłych miłostkach, ale obiecaj, że w tym życiu nie wrócisz do tego co było dawniej. nie pozwolisz mi cierpieć z powodu twojego zakrętu. nie możesz mnie zostawić. nie powinieneś nawet dawać mi znaku, że tęsknisz za którąś szczęściarą, która zajmowała wyznaczone dla mnie miejsce. teraz jesteśmy my. tylko JA i TY.
|
|
 |
pamiętam nasz ostatni powrót jakby to było wczoraj, spotkaliśmy się w parku koło placu zabaw, niby niewinnie siedzieliśmy i rozmawialiśmy o tym dlaczego się rozstaliśmy, zaczęło robić się coraz to śmieszniej, niby odległość między nami była znikoma, objąłeś mnie jedną ręką, byliśmy za blisko siebie, żeby powstrzymać się przed pocałunkiem, jednak pamiętam jaki stawiłam opór i powiedziałam, że za nic w świecie nie przeproszę Cię za ostatnią sytuację i właśnie wtedy wziąłeś mnie na ręce, a wiedziałeś jak tego bardzo nie lubię i wyszeptałam to słowo, które chciałeś usłyszeć. od tamtej chwili zmienił się nasz związek na lepsze, stałeś się wyłącznie mój i kochamy się o wiele mocniej.
|
|
 |
jego oddech na moim policzku i te przechodzące mnie dreszcze, ta chwila może nigdy się nie kończyć, cały czas chcę być wtulona w niego, jego ramiona najbezpieczniejsze.
|
|
 |
jest taki grzeczny i uprzejmy ale Jego uśmiech zachęci Cię do największej głupoty, spogląda dość rzadko ale bywa, że wpaja swoje zielone oczyska w Twoje tak bardzo, że nie wytrzymujesz i spuszczasz wzrok w podłogę, łapie za rękę i mówi 'jaka malutka' śmiejąc się przy tym jak mały, ośmioletni chłopiec. Jego zapach przyciąga Cię do niego tak bardzo, że nie liczy się późna godzina, gryzące komary ani dzwoniąca mama, żebyś już wracała. Mówisz, jak dobrze Ci przy Nim a on słodko się uśmiecha i zaczyna łaskotać, przytula na środku ulicy a gdy zbliża się samochód przytula mocno do siebie, żeby nic złego się nie stało. Jest ideałem, z czystym sumieniem zasługuje na miano 'kochanie, Kocham Cię.' ~`pf
|
|
 |
Nie sądziłam, że w jednej chwili całe życie może runąć tak bardzo, że zostanie tylko niechęć i obrzydzenie do ludzi i świata. Nie wiedziałam, że wszystkie poprzednie lata to były tylko ucieczki przed tym, przed czym wtedy się broniłam. I nie zrozumiałam tego teraz, ale dużo wcześniej. Jednak w tych chwilach, w tych momentach dociera do mnie fakt, jak bardzo nienawidzę siebie i własnego życia. Choć dla ludzi to tylko słowa, to nikt nie ma pojęcia jaka walka toczy się teraz we mnie. Bo nie ma żadnego wsparcia, nie ma uczuć, nie ma miłości, nie ma przyjaźni. Jest nienawiść do samej siebie i chęć ucieczki w ból. Tylko jeszcze jedna myśl trzyma mnie na granicy. Zatrzymuje mnie przed bólem świadomość Jego istnienia. Kogoś kto pojawił się w moim popierzonym życiu i pozwala mi na nowo się uśmiechać. Choć nie jesteśmy razem, to mam wrażenie, że ten człowiek może pomóc mi zapomnieć o tym co złe i wyjść na prostą.Bo jest takim moim uzupełnieniem, kimś kto rozumie mnie i mój nienormalny charakter.
|
|
 |
Wszystko co cenne mi odebrano.
|
|
 |
Udajesz, że jesteś taka silna, a tak naprawdę nie umiesz sobie z niczym poradzić i wszystko doprowadza cię do płaczu. Oszukujesz samą siebie.
|
|
 |
Jesli naprawde kogos kochasz, pozwolisz, by zlamał Ci serce.
|
|
|
|