|
czasami jest tak po prostu do dupy, zadne wyjscie z z znajomymmi alkohol czy narkotyki nie poprawia ci humoru czasami jest tak ze po prostu chcesz byc sam bo emocje rozkazuja ci zrobic glupote pierdol to bedzie bolec napewno ale nie badz pizda, przetrwaj to, wkoncu to przejdzie a wtedy na pelnej pizdzie ruszysz do przodu
|
|
|
Boli i to bardzo widząc swoją miłość życia w objęciach innej kobiety, to teraz ona zajęła twoje miejsce w jego sercu. Chciałabyś być na jej miejscu i przeżyć to drugi raz od nowa. Ale przyznaj się dziewczyno że nadal czekasz na coś,co nigdy się nie wydarzy, tak przyznaję./wyj3bane
|
|
|
"To smutne, ale musimy się z tym pogodzić - my się już nie spotkamy."
— Éric-Emmanuel Schmitt, "Marzycielka z Ostendy"
|
|
|
"Jedna z większych życiowych przykrości: moment, w którym rezygnuje z Ciebie ktoś, z kogo Ty nie potrafisz."
|
|
|
"To nie sentyment nie pozwala mi o nim zapomnieć, to jeszcze zakochanie. Taki jebany płomyk w sercu, który cały czas się pali. Już gaśnie, a jednak jeszcze trwa."
|
|
|
Patrzenie przez pryzmat minionego czasu i utworzonych kiedyś treści - jest zadziwiające. I sęk nie tkwi w tym, że kiedyś uparcie pisałam o szmaragdowych oczach, a dzisiaj uwielbiam te Jego, niebieskie. Dzisiaj po prostu wszystko wygląda inaczej. Dzisiaj to nie te oczy wiodą prym, chociaż nałogowo w nie patrzę. Dzisiaj nie ma powielających się wyznań na potęgę. Dzisiaj nie ma kombinowania jak to utrzymać w pionie. Dzisiaj nie ma zastanowienia, czy jutro inna nie będzie ważniejsza. Dzisiaj liczą się te niewinne, acz istotne zdania jak to, że lepiej mu się śpi ze mną przy boku lub to, że chętnie robiłby mi śniadania każdego poranka.
|
|
|
Przeszło sześć lat temu łamało mi się serducho i wylewałam łzy nad każdym z tych wpisów. Zostawiałam tu kawał swojej duszy, odnajdywałam podporę na każdy kolejny dzień. Znajdywałam ostoję podczas moich uczuciowych sztormów. Nie obchodziło mnie to, czy wypadam poważnie, śmiesznie i jak odbierają mnie inni. Nie interesowałam się zależnością między treścią, a moim wiekiem czy to, co się wydarzyło, ma oby na pewno taką samą wagę, jak to o czym piszę. Pisałam. Marzyłam. Wytykałam niuanse, będąc pełną wiary w to, że istnieje coś lepszego i sięgnę po to. Stworzyłam w głowie ideał. Wyimaginowałam sobie rzeczywistość, w jakiej chciałabym żyć. A potem wylogowałam się do życia - i ją wybudowałam.
|
|
|
O bólu zawsze pisało się wyjątkowo łatwo. Ulga płynąca z wyrzucenia z siebie wszystkich trosk była motorem. Słowa opisujące stan przychodziły same i choć często były to hiperboliczne określenia, to oddawały to, co chciało się przekazać. Sidła bólu zaciskały się mocno na serduchu, a zdanie za zdaniem pozwalały nieco osłabić ten uścisk. Jak pisać, gdy jesteś szczęśliwa? Gdy Twoje serce swobodnie bije w klatce piersiowej, choć przyspiesza na zwyczajną myśl o NIM? Jak pisać, kiedy każde określenie, jakiego można byłoby użyć wydaje się zwyczajnie zbyt proste i błahe? Jak pisać, gdy kochasz i... wiesz, że działa to w dwie strony.
|
|
|
"Dawaj ale nie daj się wykorzystywać, kochaj ale nie pozwól by Twoje serce było nadużywane, ufaj ale nie bądź naiwny, słuchaj innych ale nie strać swojego zdania."
|
|
|
Wszystko zaczęło iść w dobrym kierunku, znalazłam drugą połówkę, dostałam się na wymarzony kierunek studiów, skończyłam z nałogami, wszystko zaczęłam od nowa, w nowym mieście z nowymi ludźmi, lecz jedno zostało takie same-TY, nadal wracasz do moich myśli- jest to sekunda, która trwa wieczność. Cały czas wracam do momentu "jakby to było, gdybyśmy nie odpuścili siebie.." wspomnienia bolą, lecz bardziej boli zapominanie./wyj3bane
|
|
|
|
Bóg spłatał ci brzydkiego figla. Dał ci wszystko. I pewno sam tak osłupiał na twój widok, że zapomniał dodać ci na koniec odrobinę wiary w siebie. W porządku. Nie jestem może tym facetem. Niełatwo się z tym pogodzić, ale jakoś sobie z tym poradzę. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia ktoś wbije ci trochę rozumu do tej twojej cudownej głowy i sprawi że pokochasz samą siebie.
|
|
|
|