 |
Chcę płakać żeby mi to przeszło, żeby mi ulżyło. Tylko łez coraz mniej. Praktycznie nic już we mnie nie ma do wypłakania a nadal boli, nadal uwiera. To chyba najgorsze co może być. Jak skurcze żołądka gdy zwróciło się już całą jego zawartość.
|
|
 |
Mogę tu być i stwarzać pozory walki. Bo tak naprawdę nigdy nie będę miała tyle siły, by znów iść do przodu. Nie myślę o krokach, które powinnam podejmować, bo to zbyt wiele. Na początek chciałabym się podnieść. Stanąć na nogi z akceptacją przeszłości. Rozumieć błędy i znać ich wartość, a mimo to chcieć iść dalej, przed siebie. Chciałabym znów być tą dziewczyną, co kiedyś. Z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. Chciałabym być lepsza i może trochę inna. Po prostu chciałabym być sobą, a nie kimś, kogo każdego dnia rano staram się tworzyć na nowo.
|
|
 |
Odnoszę dziwne wrażenie, że cały świat toczy się obok mnie, a ja stoję z boku, sceptycznie przyglądając się wszystkiemu.
|
|
 |
Ta druga osoba obdziera Cię kawałek po kawałku, a potem obdzierasz sam siebie żeby się dopasować. Lecz, któregoś dnia okazuje się, że nawet nie wiesz kim jesteś.
|
|
 |
Dałaś mi serce, chciałbym Ci dać o wiele więcej.
|
|
 |
"To nie w porządku, to chore, on jest dalej z Tobą,
a ja się głowię, co powie, gdy staniesz obok."
|
|
 |
Widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy.
|
|
 |
Nie widzisz nic, gdy patrzysz z boku.
|
|
 |
Muszę być skałą trwałą, co by się nie działo,
całą energię kierować na nią.
|
|
 |
Świata nienormalność sprawia że jestem normalny.
|
|
 |
Co dzień widzę Twoje oczy i dotykam Twoich włosów,
a jedyne co chcę słyszeć to barwę Twojego głosu.
|
|
 |
Patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech,
wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci.
|
|
|
|