 |
- kocham Cię. - nie ma to, jak się komuś coś wydaje. [ yezoo ]
|
|
 |
zapakowana w jedną walizkę, z ilością kilku najważniejszych rzeczy, wczesnym rankiem wyszłam z domu. zatopionymi po łzy oczyma pożegnałam to miasto. te ulice, barierki, ławki, przystanki. ten szum, który podczas samotnych nocy, był najgłośniejszym krzykiem. sąsiadkę, którą minęłam w piekarni, gdy kupowała bułki na śniadanie. pragnęłam zostawić tam ludzi, tych, którym wiele zawdzięczam i chciałam tak po prostu wyjechać. siedząc w pociągu i za zamazaną szybą widząc odchodzące w otchłań miasto do głowy powróciły wspomnienia. muzyka, która miała wtedy swoją wartość, zdjęcia, które zbyt wiele przypomniały i On wsiadający na kolejnej stacji w tekstem ' nie wydurniaj się, kocie. ' [ yezoo ]
|
|
 |
Stań w drzwiach mojego domu, przepraszającym wzrokiem szepnij 'wybacz'. Żałuj za swoje czyny, błagaj o drugą szansę. Staraj się wszystko naprawić. Ja rzucę Ci się na szyję, pozwolę popełnić tysiąc innych błędów, a każdy z nich będzie dla nas przestrogą i nauczką. Pewnego dnia zaręczymy się kapslami od tymbarka, moje życie będzie Twoim i odwrotnie. Pozwolimy innym zazdrościć nam tej miłości. Spójrz, może być tak pięknie... tylko wróć. / xfucktycznie .
|
|
 |
|
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
|
'wspominasz to co było, unosisz się w powietrzu. chciałbyś cofnąć czas, po to by dzisiaj nic nie czuć .'
|
|
 |
Tu każdy ma rolę, misje, Ty swoje rób, bo ktoś nie może spać, żeby ktoś spać mógł.
|
|
 |
Jej oczy momentalnie przepełniły się łzami. oderwała wychudzone ciało od powierzchni białej ściany, przełykając z trudem ślinę. podparła sine ciało dłonią powoli kładąc się na łóżku. przetarła mokre od wody usta czując, jak jedna z przed chwilą połkniętych tabletek z trudem przeciska się w przełyku. złapała oddech i uwalniając z silnego uścisku pięść, kolejny raz znów próbowała pożegnać się z tym światem. [ yezoo ]
|
|
 |
" zniknęły marzenia o nieskończonych możliwościach i nadzieje na lepsze jutro "
|
|
 |
" Łzy wypływały w równych odstępach, jedna za drugą, jak na taśmociągu w fabryce. Nabrzmiewały - spadały... nabrzmiewały - spadały... nabrzmiewały - spadały... po jednej za każdą z rzeczy, które dziś utraciła. Nadzieję. Wiarę. Pewność siebie. Dumę. Poczucie bezpieczeństwa. Zaufanie. Niezależność. Radość. Piękno. Wolność. Niewinność."
|
|
 |
Zawsze suko traktowałam cię jak dziwkę, to chyba proste.
|
|
 |
Los wszystkich ludzi zapisany jest w niebie, nie wierzysz w Boga? Jezus wierzy w Ciebie.
|
|
|
|