|
Mówisz, że jest tylu innych facetów. Masz rację. Tylko, że jest mały problem. Głęboko w dupie mam wszystkich facetów. Chcę Ciebie, nie chcę kogoś innego. Tylko CIEBIE! Chcę Twojego uśmiechu, niewinnego spojrzenia, szyderczego uśmieszku, miliona buziaków na gadu - gadu i śmiesznych kłótni o to kto kocha bardziej. Wiem, znowu chcę za dużo, o wiele za dużo.
|
|
|
I ten, którego nazywałam ideałem,
został skreślony już na zawsze.
|
|
|
to, że coś jest na wyciągnięcie ręki, nie oznacza, że możesz to mieć...
|
|
|
Dziwne uczucie. Mijać Cię na szkolnym korytarzu. Czuć jak bicie serca przyspiesza na Twój widok, a policzki się czerwienią. To gdy koleżanki szturchają mnie łokciem, gdy tylko koło Ciebie przechodzimy, a Ty patrzysz na mnie. I ta głupia świadomość znajdująca się gdzieś w mojej małej główce, że Ty nigdy przecież nie będziesz mój. / fix.a.heart
|
|
|
pościel przesiąknięta jego zapachem, dywan również. ściany jakby krzyczały 'wróć', a ja mam dość. dość tego wszystkiego, dość płakania po kątach, dość gryzienia warg z tęsknoty. dość miłości do niego!
|
|
|
Chcę go ściskać i trzymać w objęciach, bo żyjąc by umrzeć, chcę umierać ze szczęścia
|
|
|
idę przez życie ze łzami, pośród kłamstw, całkiem samotna. spotykam wielu ludzi, którzy chcą mnie pokochać, lecz odpycham ich od siebie. gdy w końcu spotykam osobę, którą wiem, że mogłabym pokochać, okazuje się, że jest identyczna jak ja- tak samo odpycha ludzi od siebie, którzy chcą ją pokochać. no trudno. idę dalej. jestem zimna jak kamień, bogata jak głupiec. już nie czuję się samotna, mam jego. znalazłam go. lecz po pewnym czasie samotność ponownie puka do mych drzwi, śmiejąc mi się prosto w twarz, z karteczką w ręce 'on już nie wróci. ma inną'. czytając to czuje jak umieram. to zabawne. wredna, skamieniała dziewczyna umiera. cieszy się, płacze, śmieje.. umarła.
|
|
|
podobno człowiek pachnie drzewem owocowym, i właśnie tym zapachem przyciąga do siebie pleć przeciwną. ciekawe czym ja pachnie, skoro żadna pleć przeciwna się mną nie interesuje.. zapewne zapachem przeciwnym do drzewa owocowego.
|
|
|
-kiedy zobaczę spadające gwiazdy za każdym razem pomyślę o jednym.
-o czym?
-żebym w końcu o nim zapomniała, raz na zawsze.
-nie masz innych marzeń?
-w tej chwili to moje największe.
|
|
|
Zdałam sobie sprawę, że prawdziwą wartość drugiego człowieka odkrywamy dopiero wtedy, kiedy już go nie ma. Jak skarb, który trzymało się w dłoni, ale bezwiednie pozwoliło mu się wyślizgnąć przez palce.
|
|
|
Człowiek zawsze chce to czego mieć nie może...
|
|
|
To była miłość jeśli można tak to nazwać w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.
|
|
|
|