|
Teraz uczę się cieszyć tym co mam
Palę kompleksy piroman
Widzę same uśmiechy piktogram
i mój głaz jest lżejszy styropian
|
|
|
Ciągle młodo wyglądać, dogadywać się z Bogiem,
I po pierwsze nigdy braciszku nie stać się snobem!
|
|
|
Mieć miliony na koncie, wszystko poskładać w całości,
Żeby wrogów z zazdrości to zwyczajnie skręcało,
|
|
|
Pragnę żyć, aż do bólu, sukcesami się chwalić,
Chociaż raz w końcu poczuć jak właściciel Ferrari,
Nie mieć żadnych problemów, cały czas być na fali,
Pić szampana z ekipą i spokojnie zapalić
|
|
|
Chce mieć życie jak z bajki własny prywatny Eden,
Pływać jachtem i więcej nie znać pojęcia "debet",
Biedę niech klepią inni, nie odpowiadam za nich,
Mam apetyt by czerpać z tego życia garściami,
|
|
|
byli kumple i kieliszki teraz jestem sam lecz wszyscy
w czasie gdy ex kompani tak upadku swego bliscy
ja nie skreśle z listy ziomków których znam połowe życia
ale skreślać marzenia na to nie dam przyzwolenia
|
|
|
ty skup sie lepiej tera bo do szczęścia ci potrzebne
siły do pracy nad sobą by się wyrwać z uzależnień
czy to hazard seks miekkie bądź zdrów nie stań się fejkiem
zapijane wódą prochy nie wygrają z twoim lękiem
chcesz by ściema góre wzieła miałeś obrać droge inną
przestań się zatracać w końcu uznaj swą bezsilność
|
|
|
czujesz aż nadto ten niekorzystny bilans
notujesz więcej strat niż zysków to zabija
dostaniesz świra prędzej czy później to pewne
nie odzyskasz dawnego życia bo już poległeś
|
|
|
wpadka za wpadką człowiek uwierz nie warto
przez utrate kontroli minąć się z życiową prawdą
|
|
|
bez wsparcia ojcze matko za jakie grzechy cierpieć
musze ja śmiertelnik w tym uzależnień piekle
|
|
|
i wnet wyprzesz te refleksje mając do bliskich pretensje
skupiony na używkach i przypadkowym seksie
dziś wieczór całkiem nieźle uczta bogów na olimpie
dziś 100% masz rozrywke jutro tonąc chwycisz brzytwe
|
|
|
burdy pijackie kłamstwa i cudzołóstwo
by ponownie odchorować zapatrzony w nowe bóstwo
|
|
|
|