|
chęć posiadania bierze gore to pokerowa twarz jebany szuler ciągle gra i knuje aż bladź zgarnie cała pule wycina numer ty myślałeś, że to brat on wciąż będzie zmieniał skóre bo kocha tylko hajs
|
|
|
gdy teraz patrzę w twoje oczka małe, chcę dać nam takie jutro jakiego sam nie miałem
|
|
|
pytasz mnie o jutro, mam coś więcej niż nic, masz coś do mnie to zamknij za sobą drzwi i mordę
|
|
|
nie martw się nasze życie, nasz cel, ich frustracja, zawsze z tobą, za szczere słowo ogień
|
|
|
jestem z tobą, nawet gdy obok Ciebie tu nie ma
|
|
|
"Nie wmawiaj sobie, że był idealny tylko dlatego, że się zakochałaś. Nie wmawiaj sobie tego pod żadnym pozorem. Bo gdyby tak rzeczywiście było, gdyby posiadał chociaż namiastkę tych cech, które mu przypisujesz - siedziałby teraz przy Tobie. Nigdy nie pozwoliłby Ci odejść."
|
|
|
kiedy powiedział jej, że miał na drugą zmianę do roboty, wczoraj, dlatego nie zadzwonił do wieczora, i może w tym było prawdy trochę bo miał na drugą, ale nie zmianę tylko ochotę
|
|
|
wolę słuchać siebie sam, kiedy widzę ich moje słowa są dla nich głuche
|
|
|
i znów, nie wiem czy wierzyć mu bo zawsze jak przyjeżdża na balkonie kopcicie we dwóch
|
|
|
cóż za pogoda, może pójdziemy na spacer, żono? złapać trochę słońca, podelektować się tych kwiatów wonią
|
|
|
Może tęsknisz, ja też tęsknie.
Rozjebałaś serce mi na części pierwsze jakieś milion razy milion razy więcej
|
|
|
Nie, nie płaczę, może czasem no a z czasem coraz rzadziej, to już radzę sobie lepiej odkąd nie jesteśmy razem.
To jest kłamstwo, ale często graweruje je w psychice. Żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie.
|
|
|
|