 |
gdy postanowisz nie zmieniaj zdania,
tak rodzi się miedzy innymi naiwność.
|
|
 |
... i nagle ucichł cały chaos dnia,
narodziła się noc pełna gwiezdnych podroży.
|
|
  |
` rozstali się dla wspólnego dobra, a teraz co? On siedzi na klatce schodowej, bije pięściami w zimne ściany pijąc kolejną flaszkę, a na to przepala ją blantem. Ona leży na łóżku w domu przepełnionym brakiem miłości. Płacze? Jasne że płacze. Nie mogę pogodzić się z tym wszystkim. Z tym, że tak łatwo się poddała w walce o resztki jego osobowości, którą stopniowo zabijały narkotyki. Nie umie odpowiedzieć sobie na pytania dlaczego z taką łatwością zakochała się w kimś takim jak on. Czy żałuje? Może to za poważne słowa. Po prostu ma świadomość tego, iż mogło się to potoczyć zupełnie inaczej. / abstractiions.
|
|
  |
` nie wiem co myśli dziewczyna, która na imprezie szmaci się z każdym jak leci. Nie wiem jaki cel ma chłopak, który codziennie pcha sobie w nos coraz więcej tego białego gówna. O co chodzi kobiecie, która zabija własne dziecko. Nie mam pojęcia jaki sens w wymyślaniu plotek na innych mają hejciki. W ogóle nie mogę pojąć jak niby "raperzy" mogą sprzedać swoją twórczość. A te dzieci bo niestety inaczej ich nazwać nie można. Co oni robią ze swoim życiem kiedy to już nawet w wieku przedszkolnym sięgają po flaszkę i szluga. Może i mówi się , że czasy są lepsze, ale na pewno nie ludzie w nich żyjący. / abstractiions.
|
|
  |
rozpoczęły się próbne testy. jebane.
|
|
  |
` kiedyś było inaczej. Zamiast fajek pod blokiem były paluszki. Zamiast wódki była woda z kranu. Zamiast narkotyków była oranżada w proszku. Zamiast miłości była ta najprawdziwsza w świecie przyjaźń ta, która dziś jest na prawdę rzadko spotykana. Zamiast pracy była miłość do swoich dzieci. Zamiast kłamstw były szczere rozmowy. Zamiast strasznych potworów były bajki. Zamiast rapu było. No własnie. Rap był od samego początku. Na nim się wychowałam i chociaż nim żyję do dziś. Wszystko zmieniło się na gorsze, ale serce i tak nadal gra jednym rytmem i z tego się cieszę. Cała reszta przemieniła się na jedne wielkie gówno. / abstractiions.
|
|
 |
Przecież się wraca. Z podróży, z wakacji, z imprezy, nad ranem, wieczorem, z bolącą głową, ze spaceru, z pracy, ze szkoły, z uczelni, z zakwasami, z refleksją, ze zmęczenia, z wiadomością, z nadzieją, z wizją, ze światem, z... Przecież się wraca, a ja do niego wrócić nie mogę.?
|
|
 |
Nie mów, że kochasz, bo to dość mocne słowa.
|
|
 |
Kiedy ktoś nie docenia Twojej obecności, pozwól mu poczuć, jak to jest bez Ciebie."
|
|
  |
` chcę żebyś był obok. Nie na dziś, na jutro lub na chwilę. Chcę Ciebie już na zawsze w moim sercu, nieodwracalnie. / abstractiions.
|
|
  |
` zapytał mnie o to jak opiszę w dwóch słowach drogę do szczęścia. Bez najmniejszego zastanowienia, w ułamku sekundy odpowiedziałam "my razem." I tak, to moja szczera odpowiedź i definicja drogi do szczęścia. / abstractiions.
|
|
 |
Miałeś być , kurwa miałeś być ,
|
|
|
|