 |
coś tam podpowiadali, żebym olała Ciebie
|
|
 |
jestes taka słodka, taka piekna, usmiechnieta, jak po wypaleniu skreta, pełen relaks, ja wymiekam
|
|
 |
Żyję marzeniami, marzeniami których nie spełnię.
|
|
 |
hahahhaha... brzydzę się sobą aha.
|
|
 |
fajnie czuć się potrzebnym i czuć, że uszczęśliwiasz jakąś osobę. ale w momencie kiedy zaczyna się wszystko psuć zostajesz z niczym, nie wiesz co ze sobą zrobić, a serce z każdą nową minutą pęka bardziej
|
|
 |
Śpisz już? Mnie bezsenność jeszcze całuje po oczach
|
|
 |
Wypij ze mną trochę wódki. Będziemy udawać, że wszystko jest dobrze. Mocno pijany obraz świata będzie nas znosił po drugiej stronie łóżka. Później odejdziemy na przeciwne strony,
żeby równo nie spadać, nie obrywać sufitu, nie szarpać i nie drapać paznokciami
siebie
|
|
 |
Serce mi się wali- na głowę
|
|
 |
A może to przeze mnie nie możesz spać każdej nocy? A może Cię uwieram w powieki, zawadzam o poduszkę, łaskoczę? A może odległość to jedno, a czas to drugie, bo w snach mogę być zawsze tak blisko? A może snem Cię rozbieram? Jak nikt nigdy. Całuję. Żeby rozbudzić na sekundę wszystkie Twoje ukryte pragnienia
|
|
 |
Daj mi znak, kurwa. Jeden mały znak, znaczek. Może być nawet pocztowy. Pośliń mnie. Pocałuj
|
|
 |
w zasadzie powinnaś już wrócić. nieobecność twoja nieprzydatna puchnie nocą w gardle.
|
|
 |
obawy, że znaczysz tylko to co nocą miedzy nami jest, nie znając granic za nic masz kodeks moralny,
poza hamulcami puszczasz w moją stronę morze - łez
|
|
|
|