|
Tylko raz w życiu spotyka się ludzi przy których jesteś tak na prawde szczęśliwy, przy których czujesz sie ogramnie ważny. to ludzie, którzy swoimi czasy wskoczyliby za Tobą w ogień, to Oni dostarczyli Ci ogromnej masy wspomnień. i chociaż płaczesz kiedy czytasz rozmowy i smsy, kiedy widzisz te osoby to nie zapomnisz nigdy. gdzieś w środku zawsze będziesz czekała na telefon o 1 w nocy, na wspólne piwo w parku przy wysokim mrozie, na życzenia sylwestrowe, w których po długim bełkotaniu i co drugim słowie 'kurwa' słyszysz- zależy mi na Tobie.
|
|
|
Uwielbiam ich za śmianie się na całe miasto i zwalanie kto ma najgłupszy śmiech, za te wszystkie przypały i za to, że zawsze są ze mną, w tych złych i jak i dobrych momentach.
|
|
|
Najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. Kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie.
|
|
|
Tak własnie robią młodzi ludzie. Ciągle na coś czekają. Wydaje im sie, że życie jeszcze się nie zaczęło. Że zacznie się za tydzień, za miesiąc, ale jeszcze nie teraz. A potem nagle człowiek robi się za stary i wtedy zadaje się sobie pytanie, czym było całe to czekanie. Ale wtedy jest już za późno.
|
|
|
To tak jakbyś krzyczał, jednak nikt cię nie słyszy. Czujesz się zawstydzony tym, że coś może być tak dużo warte, że bez tego czujesz się niczym. Nikt nigdy nie zrozumie jak bardzo to boli. Czujesz się beznadziejnie, tak jakby nic nie mogło cię ochronić. Ale kiedy to koniec i wszystko odchodzi, prawie marzysz o tym, aby złe uczucia powróciły, bo z nimi powrócą te dobre.
|
|
|
Moja największa wada? Zbyt często wracam do tego, co było kiedyś i o czym już dawno powinnam zapomnieć.
|
|
|
Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej, ale nie robisz nic, by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka, która Ci przeszkadza. Masz nadzieję, że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko.
|
|
|
Usycham. Po prostu wiele rzeczy przestało mnie cieszyć. Moje wnętrze stało się pustynią, a to wszystko zawładnęło nad sercem. Wciąż mi czegoś brak i tak mało daję innym. Nie umiem inaczej. To jest mój bunt. A raczej nie mój, tylko mojego umysłu. Chcę odpocząć od problemów, ale jest ich coraz więcej. Gubię się. Weź mnie zabierz stąd. Potrzebuję Cię.
|
|
|
Noce. One są dobre do wszystkiego. Do rozmów, do odpoczynku, do wspominania, do układania sobie życia, do płakania... do wszystkiego. Nocami jest łatwiej znaleźć siebie. odnaleźć duszę, która gdzieś głęboko w ciele, ukrywa się przed tym toksycznym światem.
|
|
|
Jeszcze raz przeżyć to, co się przeżyło, Spotkać ludzi, których się straciło.
|
|
|
Są takie rany, na które nie pomoże przyklejenie plastra czy buziak mamy. Są takie rany z których każdego dnia sączy się brunatna krew. Mam kilka takich ran na sercu i nic nie jest w stanie sprawić, by się zagoiły. Nie ma na nie lekarstwa, bo czy blizny po miłości można zwalczyć kolejną miłością? Czy lekarstwem na alkoholizm jest kolejna butelka? Pewnych ran nic nie jest w stanie zaleczyć, możesz nakleić plaster i udawać, że będzie dobrze. Ale czy to coś zmieni? Nie. Każdego dnia budzę się z nadzieją, że ten dzień będzie inny, że będzie lepszy niż poprzedni, że nie będzie tak samotny jak klikadziesiąt dni poprzednich. Nadzieja zaprowadziła mnie pod gołe niebo i kazała mi czekać na spadające gwiazdy, ale żadna nie spadła.
|
|
|
możesz mieć we mnie żonę, ziomka i kochankę.
|
|
|
|