 |
I po prostu boje się, boje się, że go stracę, że ktoś mi go odbierze..
|
|
 |
|
Tak naprawdę dopiero teraz wyszło ile dni straciliśmy na bezsensowne kłótnie i wypominanie sobie różnych rzeczy z przeszłości. Zapomnieliśmy, że te 8 miesięcy miały być jednymi z najlepszych w naszym życiu. Przecież już taka okazja się nie zdarzy, nie będziemy się codziennie widywać i z przyśpieszonym biciem serca przechodzić obok siebie. Już nie będą mi drżały nogi, gdy zobaczę Ciebie gdzieś w oddali, nie będę specjalnie przechodziła obok miejsca gdzie właśnie mógłbyś być, już nie będę znała Twojego planu na pamięć choć wcale się przecież go nie uczyłam. I właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie ile straciliśmy, ile mogliśmy mieć a czego dziś nie mamy. Tęsknie za Twoim zapachem unoszącym się po korytarzu, tęsknie za każdym spojrzeniem, za każdym wybuchnięciem śmiechem gdy mówiłam coś głupiego. Tęsknie za Twoją obecnością, tak po prostu tęsknie. 3 kilometry - niby mało, ale nigdy nic już nie będzie takie same. / agathe96
|
|
 |
Siedzieliśmy razem w pokoju i oglądaliśmy film, wybrał horror. Od razu gdy pojawiła się straszna scena, schowałam głowe w jego ramiona.
-Ejj, nie bój się. To tylko film. Jestem tu kochanie.
-A jak Ciebie zabraknie?
-Wtedy znajdziesz innego, w którego ramiona będziesz chować głowe podczas oglądania horrorów.
Uderzyłam go poduszką
-Auuu, a to za co?
-Nie mów tak nigdy!! ja chce tylko Ciebie.
-Kochanie, do końca mojego życia będę Cię chronić, przy mnie możesz czuć się bezpieczna.
Po tych słowach poczułąm się jeszcze bardziej szczęśliwsza.
|
|
 |
I kiedy Cie mogłam stracić, zrozumiałam jak ważnym jesteś elementem mojego życia.
|
|
 |
Miło jest usłyszeć, że dla kogoś jesteś najważniejsza.
|
|
 |
Jestem uzależniona od Ciebie, ale na odwyk za chuja nie pójde.
|
|
 |
stałam z chłopakami na parkingu, bawiąc się kluczykami, i słuchając pierdół jakie wygadują. po raz pierwszy, od bardzo dawna - trzeźwa, jako kierowca.nagle usłyszeliśmy krzyki z tyłu - kilku gości kibicowało dwóm,którzy się bili. oczywiście ciekawscy kumple - od razu tam poszli. stałam chwilę przy samochodzie, ale z nudów dołączyłam. patrzyłam,krzywiąc się. "Boże...czy ja z boku też tak wyglądam jak się biję?"- zapytałam przyjaciela. zaśmiał się, po czym obejmując mnie odpowiedział:"niee. Ty wyglądasz seksowniej". zaczęłam się śmiać, po czym walnęłam Go lekko w głowę. " głupi jesteś" - sfinalizowałam. "ale kibic Twoich bójek to ze mnie najlepszy" - powiedział,śmiejąc się, i jeszcze mocniej mnie przytulając. przyglądałam się dalej sytuacji, i doszło do mnie, że mam coś więcej, niż tamci goście na ziemi - mam ludzi, którzy w razie czego, zawsze staną w mojej obronie, mam przyjaciół , a nie tylko kibiców. || kissmyshoes
|
|
 |
potrzebowałam tylko tego, by ktoś przeczytał mi bajkę na dobranoc. potrzebowałam kilku uśmiechów, i pochwał. potrzebowałam pogłaskania po głowie, i słów "kocham Cię". potrzebowałam prawdziwego dzieciństwa, niczego więcej.. || kissmyshoes
|
|
 |
siedzieliśmy przed telewizorem, gdy nagle zadzwonił Jego telefon. wyszedł do innego pokoju,by odebrać. po chwili wrócił, i jak gdyby nigdy nic, się przytulił. "odejdź"-powiedziałam,odsuwając się. "o co Ci chodzi?"-wkurzył się. "z kim rozmawiałeś?" - zapytałam stanowczo. "z nikim ważnym"-odburknął. "znowu kurwa tajemnice"-wydrałam się. wstał, wkurwiony rzucając telefonem o kanapę. "przestań mnie kurwa kontrolować. nie jestem dzieckiem"-wydarł się. spojrzałam na Niego krzywo, po czym dodałam:"dzieckiem nie, ale zakłamanym sukinsynem tak". po chwili wyszedł z pokoju, marudząc coś pod nosem, a ja siedziałam, patrząc w telewizor, i próbując nie dopuścić do siebie myśli, że znowu zaczyna mieć przede mną tajemnice - bo od kiedy pamiętam,to właśnie one wszystko niszczyły. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam Cię, wiesz? uwielbiam sposób w jaki na mnie patrzysz. uwielbiam sposób w jaki do mnie mówisz, w jaki mnie przytulasz, całujesz i dotykasz.
|
|
|
|