 |
monotematyczny monolog myśli.
|
|
 |
jedni kaleczą mowę, inni kolana, a jeszcze inni serca.
|
|
 |
każdy ma problemy i idzie pod górkę, tylko niektórzy mają Mount Everest, a inni pagórek.
|
|
 |
dzień się skończył, puenty nie ma.
|
|
 |
wierz mi, weszła mi w nawyk szczerość.
|
|
 |
za te wszystkie lata tu na dole, ten nasz świat, czasu szmat i wspomnień, że ja pierdole.
|
|
 |
sens życia zamknięty w kilku momentach, rzeczach i osobach.
|
|
 |
moje życie, wady, Twoje pretensje, moje wybory, winy, moje konsekwencje.
|
|
 |
wciąż idę tędy, pierdolę wasze względy.. przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy.
|
|
 |
nie rozcinaj tego co możesz rozplątać.
|
|
 |
Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego, że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham, a później związek się rozpadnie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy, że potrzebujemy miłości i ją stracimy, jeśli będziemy na kimś polegać, zbudujemy życie wokół związku, a później wszystko się rozpadnie - czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz, jak umieranie. Z tą różnicą, że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie.
|
|
 |
Nie ma czegoś takiego jak nowy początek, trzeba żyć ze świadomością popełnionych błędów. | Jodi Picoult
|
|
|
|