 |
Królem będąc, mam taką władzę, że mogę rozkazać wszystkim duchom i straszydłom, żeby mi stąd won
|
|
 |
Jeszcze jeden drobiazg. Czy mógłbym troszkę wami popomiatać? Tak tylko odrobinkę? Błagam, ja nie mam się już nad kim pastwić! Mort i Maurice mnie porzucili! Zaraz po tym, jak ich wygnałem.
|
|
 |
Jestem elastyczny, ale w sprawie stopy obowiązuje zero tolerancji.
|
|
 |
Jasne, że w moje lewo! Jestem królem i wszystko lewo jest moje, durny jeden!
|
|
 |
Jako moi poddani macie rozumieć, co zrobię, jeszcze zanim to zrobię.
|
|
 |
Jaki on przystojny! To najprzystojniejsza bestia, jaką widziałem! Nie licząc mnie, ale tego nie muszę mówić. A jednak to powiedziałem. Dlaczego? Nie mam pojęcia.
|
|
 |
Ja sam to narysowałem, tak, ja, sam.
|
|
 |
Ja nawet bardziej mogę się do ciebie nie odzywać.
|
|
 |
Ich się słucha, ale oczami.
|
|
 |
I właśnie wtedy zrozumiałem, że muszę się skupić na tym, co w anegdocie zwanej życiem jest najważniejsze – na sobie.
|
|
 |
Dziób, dziób. Chciałbym się całować, ale nie mam warg. No, ale daj dzioba, no.
|
|
|
|