 |
Już nigdy nie powiem o miłości.Bo to takie chore gówno jest,wiesz? Spotkania, smsy, wydzwanianie do siebie, pierwsze pocałunki, wsparcie w trudnych chwilach, kłótnie, płacz, rozstanie.. Ale zawsze tego brakuję. Kurwa no i znowu wspomniałam o tym szajsie..
|
|
 |
obiecaj mi, że rzucisz mnie w słoneczny dzień. że będę mogła pójść wtedy na plażę i popatrzeć na tyłki chłopaków . nie chcę siedzieć w domu i płakać razem z chmurami
|
|
 |
wstajesz, sięgasz po telefon i widzisz 1 nową wiadomość. nerwowo bierzesz komórkę do ręki, przecierasz oczy i czytasz, a na Twojej twarzy samoistnie pojawia się uśmiech.
|
|
 |
wracasz do domu nad ranem. na ustach masz jeszcze smak wódki pomieszany z miętowymi gumami. wchodzisz do domu z podkrążonymi oczami ledwo trzymając się na nogach. omijasz zapłakaną matkę w szlafroku i udajesz się prosto do swojego pokoju. przekręcasz kluczyk i kładziesz się od razu na łóżku nie zdejmując butów. tak wygląda Twój co drugi dzień wakacji? nie. tak wygląda człowiek, który stracił kogoś ważnego. tak wygląda człowiek, który spieprzył wszystko, a teraz nie wie jak to naprawić. to człowiek, który stacza się na dno, aby się poddać `
|
|
 |
doceń to , bo na nikim mi tak jeszcze nie zależało .
|
|
 |
kiedy ktoś Cię kocha, inaczej wypowiada Twoje imię. a Ty wiesz, że
Twoje imię jest w Jego ustach bezpieczne, nieprawdaż ?
|
|
 |
Chcę czuć, że jestem dla Ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. Że mnie doceniasz i że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko.
|
|
 |
dziewczyny z tyłkiem jak mój, nie gadają z facetami z gębą jak twoja.
|
|
 |
Może nie z dnia na dzień, ale zapomnę. Zapomnę o Tobie w najdrobniejszych detalach. Najpierw delikatnie zapomnę o Twoich charakterystycznych zachowaniach, a na końcu zapomnę całkowicie, nie będę nawet pamiętać tego, jak masz na imię.
|
|
 |
Dałeś mi nadzieję, że będzie lepiej, a potem jak za przyciśnięciem jednego guzika wszystko zburzyłeś.
|
|
 |
Nie raz przeszło mi przez myśl, że to moja wina. Wiem, to banalne, ale jednak za każdym razem obwiniałam siebie, za każdą złą rzecz, która Ci się przytrafiła.
|
|
 |
Uwielbiałam, wprost kochałam gdy przy mówieniu Ci o mojej kolejnej wadzie odpowiadałeś, że to nic, że i tak będziesz mnie kochał.
|
|
|
|